Informacje

  • Wszystkie kilometry: 39819.77 km
  • Km w terenie: 2038.00 km (5.12%)
  • Czas na rowerze: 83d 01h 07m
  • Prędkość średnia: 19.90 km/h
  • Suma w górę: 8635 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jonaszm.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 23 marca 2010 Kategoria maxi 50-100 km, 2010

Trasa 81

Trasa 81
Nie wiem co jest tego powodem, ale strasznie trudno mi się zebrać i wyruszyć na wycieczkę. Czyżby problem leżał w porannym 10 km spacerze robionym na full??

Prawdą jest że po powrocie jestem mokry jak mysz, a przejście tego odcinka na "full gazie" zajmuje mi ~ 1h 20'.
Nie ukrywam że potem mam dość, o rowerze chwilowo wolę nie myśleć, robię się senny i musowo godzinka w pozycji horyzontalnej.
Mając świadomość tego co sobie założyłem na marzec "po obiedzie" jednak wsiadam i jadę.

Dziś inna trasa, inna niż dotychczasowe tegoroczne ale w sumie znana mi "wiślanka".
Na 938 ruch w obie strony bardzo duży a bezpiecznego pobocza brak, nie to co na drodze 81.
Wiatr boczny z W, słońce tylko czasami świeci pełnym blaskiem, głównie to jest schowane za warstwą stratocumulusów lub cumulusami.

Międzyczas Ustroń
ms-50,4
dst-39,8
tm-1h45' 12:40-14:26
as-22,8

Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-powrót tą samą trasą-dom

Ciśnienie/tętno: >>122/68/86<<
Temp. 14-15C
  • DST 79.90km
  • Czas 03:25
  • VAVG 23.39km/h
  • VMAX 59.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 marca 2010 Kategoria maxi 50-100 km, 2010

Trasa 938/3

Trasa 938/3 lekko zmodyfikowana
Sprawy "na mieście" były powodem zmiany początkowego odcinka trasy. W sumie to później celowo pojechałem inaczej niż zwykle, by ją wydłużyć o kilka kilometrów i po części odrobić wczorajszą stratę.

Dość długo, bo prawie do godzin południowych słońce chowało się za chmury, w sumie to było ponuro i nie miałem ochoty gdziekolwiek się ruszać.
Jednak kiedy w końcu wyszło, zrobiło się bardzo przyjemnie i szkoda było stracić kolejny dzień.
W niedzielę przy niepewnej pogodzie z przelotnymi opadami wolałem zostać w domu.

Międzyczas Haźlach
ms-50,4
dst-39,2
tm-1h40' 13:15-15:04
as-23,6

Trasa: dom-sprawy namieście-Bzie-Golasowice-Wspólna-Długa-Kasztanowa
-Jarząbkowice-Rolnicza-Haźlach-powrót-Pielgrzymowice-Boczna-Podlesie-Zielona
-Zebrzydowicka-Groblowa-Sikorskiego-Powstańców-Golasowicka-Jastrzębska
-Spółdzielcza-Spokojna-Gospodarska-Gen.Świerczewskiego-Rolnicza-Cicha
-Graniczna-dom

Ciśnienie/tętno: >>112/65/84<<
Temp. 8C
  • DST 73.70km
  • Czas 03:04
  • VAVG 24.03km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 marca 2010 Kategoria maxi 50-100 km, 2010

Trasa 938

Trasa 938/2
Pojechałem tą samą trasą co wczoraj, a w planie miałem dojechać aż do Cieszyna.
Warunki podobne jednak nogi nie chciały za bardzo kręcić i coraz trudniej było zmagać się z czołowym wiatrem.

Z ulgą zajechałem na CPN na skrzyżowaniu tras 937 i 938. Osuszenie bidonu i powrót bo na pchanie się dalej nie miałem ochoty. Jednym słowem brak kondycji, KROPKA.

Chociaż na półmetku średnia była niższa niż wczoraj to wiatr który mnie hamował tym razem trochę pomógł i as "na mecie" lekko podskoczyła, ale jeszcze daleko mi do tych prędkości z jesieni. Mimo to wyszła najwyższa średnia do tej pory.

Międzyczas Haźlach
ms-43,3
dst-32,7
tm-1h39' 08:18-09:57
as-19,9

Trasa: dom-Pawłowice-Wspólna-Długa-Kasztanowa-Jarząbkowice-Rolnicza-Haźlach-powrót
-Pielgrzymowice-Boczna-Podlesie-Zielona-Zebrzydowicka-Groblowa-Sikorskiego
-Powstańców-Golasowicka-Jastrzębska-Spółdzielcza-Spokojna-Gospodarska
-Gen.Świerczewskiego-Rolnicza-Cicha-Graniczna-dom

Ciśnienie/tętno: >>107/64/105<<
Temp. 7-14C
  • DST 67.50km
  • Czas 03:10
  • VAVG 21.32km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 marca 2010 Kategoria maxi 50-100 km, 2010

Trasa 938

Trasa 938/1
Po trwającej z górą dwa tygodnie przerwie spowodowanej powrotem - jakże już niechcianej - zimy dziś po codziennym porannym 10 km spacerze wyruszyłem w końcu na rower.

Aby zrealizować założony na marzec plan 1000 kilometrów wypada mi robić po sześćdziesiąt parę km. Ta trasa właśnie jest odpowiednia i dość szybka, ale silny S i SW wiatr znacznie obniżył średnią.

Międzyczas Haźlach
ms-43,6
dst-32,7
tm-1h37' 10:48-12:25
as-20,2

Trasa: dom-Pawłowice-Wspólna-Długa-Kasztanowa-Jarząbkowice-Rolnicza-Haźlach-powrót
-Pielgrzymowice-Boczna-Podlesie-Zielona-Zebrzydowicka-Groblowa-Sikorskiego
-Powstańców-Golasowicka-Jastrzębska-Spółdzielcza-Spokojna-Gospodarska
-Gen.Świerczewskiego-Rolnicza-Cicha-Graniczna-dom

Temp. 8-14C
  • DST 67.50km
  • Czas 03:16
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 marca 2010 Kategoria maxi 50-100 km, 2010

Věřňovice

Wytyczona dzień wcześniej trasa od samego początku kształtem przypominała mi .. kalosz. Czyżby znaczenie miało to, że Věřňovice leżą nad graniczną Olzą i wody tu pewnie nie brakuje?



Sprawa po części wyjaśniła się kiedy w Łaziskach w miejscowej aptece po raz pierwszy zapytałem o drogę.
Farmaceuta przyznał, że sam czasami latem chodzi piechotą do Věřňovic w pół godziny ale od razu ostrzegł o nie najlepszym kawałku drogi po stronie czeskiej, w sumie to droga przez pola.

Zgodnie ze wskazówką skręciłem w lewo przed szkołą w niby Wierzniowicką, ale nazwy nigdzie nie dostrzegłem, więc po raz kolejny "w locie" zasięgam języka. Starsza pani potwierdza ale jeszcze słyszę za sobą coś w stylu "ta cesta je szpatna!".

Myślę sobie, przecież rower to nie samochód, w razie czego zawsze można trudniejszy odcinek pokonać "z buta".
Na końcu asfaltu stał popadający w ruinę mały biały domek z czerwonym dachem, pewnie to pozostałość po strażnicy lub lokalnym przejściu.
Za nim już tylko coś co przypomina drogę przez pola rozjeżdżoną ciężkim sprzętem, a rozryte podłoże i głębokość kolein wskazywała, że sam czasami miał problemy.

Miejscami ze względu na spore kałuże wypełnione bardziej błockiem niż wodą należało zejść na pole. Prawdopodobnie jeszcze kilka dni temu wszystko pokryte było śniegiem i teraz przypominało to nasiąkniętą wodą gąbkę.

Niby to nic nadzwyczajnego, ale z czymś takim miałem do czynienia po raz pierwszy.
Już po kilku metrach moje "sliki" oblepiły się błotem i nie znajdując oparcia praktycznie buksowały w miejscu.
Błoto nie mogąc zmieścić się w rejonie hamulców zaczęło skutecznie utrudniać prowadzenie roweru.
W sumie ta "droga" przez pola to tylko 0,6 km, jednak widok roweru był mało zachęcający. Niżej na mapce to ta przerywana linia od granicy do krzyża.





Gdzieś na błotnym "poligonie".



Kiedy tylko wydostałem się na twardy grunt zacząłem się zastanawiać gdzie by tu wykąpać mojego Kellysa. Jedyne co mi przychodziło na myśl to wspomniana na początku Olza.
Usunąłem z grubsza patykiem błoto, ale i tak nie dało się jechać nie narażając się na nieciekawy "prysznic".
Wysoki stan wody i hałas spadającej na kaskadzie za mostem wody skutecznie zniechęcił mnie do zamoczenia roweru.
Pozostało bardziej dokładnie operować patykiem, a ostatecznie problem załatwiła ciśnieniowa myjka na myjni już "w domu".



Trasa: dom-Gołkowice-Godów-Łaziska-Věřňovice-Dolní Lutyně-Dětmarovice-Závada
-Petrovice u Karviné-Prstná-dom

Temp. -3C-2C, wiatr NE i N, miejscami prószył śnieg
Ciśnienie i tętno: >>115/70/94<<
  • DST 51.30km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 18.65km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 marca 2010 Kategoria middle 30-50 km, 2010

Hartowanie siedzenia

Na początku sezonu mamy zwykle dwa problemy do przezwyciężenie: brak kondycji po zimowej przerwie (w moim przypadku trwała ona równo 3 miesiące) i "czułe siedzenie".
Jeśli mowa o pierwszym to po około 1000 km jest już jako tako, natomiast drugi feler wymaga przynajmniej 40-50 interakcji z siodełkiem.

Bardzo mi się dziś nie chciało, słońce tylko od czasu do czasu prześwitało przez niezbyt grubą powłokę poszarpanych stratocumulusów, na domiar złego wiał dość silny wiatr i temp. minimalnie powyżej zera.

Jak widać niżej trasa ma kształt ósemki i prowadziła drogami utwardzonymi.
Najgorszy odcinek jaki przyszło mi pokonać to fragment drogi 933 na odcinku Studzionka-Pawłowice. Pisałem o niej w zeszłym roku, NIC się nie zmieniło od ubiegłego lata. Obie skrajne części są w fatalnym stanie, praktycznie należałoby jechać środkiem.


Adres strony na bikemap.net

Z odwzorowania na mapach wychodzi kilometrowa różnica w pierwszym przypadku i niestety nieco więcej w drugim, ale to pikuś, chodzi przecież o schemat.

Kliknij i powiększ


Na odcinku Wisła Mała-Studzionka pogoda znacznie się pogorszyła, zaczął nawet prószyć drobny śnieg, ale w Pawłowicach pokazało się słoneczko i tak aż do domu.

Kliknij i powiększ

Drewniany kościół w Wiśle Małej

Trasa: dom-Pawłaowice-Strumień-Wisła Mała-Studzionka-Pawłowice-Golasowice-
Bzie-dom
Ciśnienie/tętno: >>116/68/105<<
  • DST 45.80km
  • Czas 02:12
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 marca 2010 Kategoria middle 30-50 km, 2010

Trasa B

Trasa B-1
Skoro powiedziało się a, to trzeba pójść za ciosem i powiedzieć b, właściwiej jednak to powinno być B.
B to nazwa trasy jaką przyjąłem w ubiegłym roku z racji dość częstych jazd tamtędy. Teraz jedynie za każdym razem będę dodawał kolejny numer.

Zwykle wyruszałem na nią po kilku dniach zaprawy (do Pawłowic i powrót lasem, dalej przez Bzie do domu) po zimowej przerwie, ale od ubiegłego roku kiedy wiosna znacznie się spóźniła postanowiłem darować sobie krótsze wypady. Tym bardziej kiedy o tej porze droga przez las jeszcze nie obeschła, a na m-c marzec założyłem sobie minimum 1000 km do przejechania, więc każdy dzień jest na wagę .. planu.

Minimalnie ją zmodyfikowałem przez rezygnację z odcinka terenowego w Pielgrzymowicach ulicami Stawowa i Rolnicza, oraz nieco inaczej w Bziu, tak by suma kilometrów przekroczyła 40.

Po rannym 10 km "spacerku" per pedes około 11:00 wyruszyłem, chociaż trzeba przyznać że nie bardzo mi się chciało. Silny porywisty wiatr i dość chłodno bez widoków na wzrost temperatury w ciągu dnia.
Niestety większość trasy to szarpanie się z czołowym wiatrem, który napędził dość przeźroczystego powietrza by zarówno Beskid Śląski jak i Morawski były doskonale widoczne, prawie "na wyciągnięcie ręki".
Jeśli wszystko będzie ok to Moravskoslezské Beskydy również będą celem moich tegorocznych wypadów.

Trasa: dom-Pawłowice-Wspólna-Długa-Kasztanowa-Rolnicza-Boczna-Podlesie-Zielona-
Zebrzydowicka-Groblowa-Sikorskego-Powstańców-Golasowicka-Jastrzębska-
Spółdzielcza-Spokojna-Gospodarska-Gen.Świerczewskiego-Rolnicza-Cicha-Graniczna-dom
Temp. 4-6C
  • DST 40.60km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.30km/h
  • VMAX 48.30km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 marca 2010 Kategoria shorty - do 30 km, 2010

Sezon 2010 czas zacząć

Sezon 2010 czas zacząć!
Po śniegu pozostało jedynie wspomnienie, jeszcze tylko gdzieniegdzie walają się jego brudne "wychodzące bokiem" marne resztki, NARESZCIE!

Pierwszy dzień potraktowałem wybitnie rozruchowo i zapoznawczo, głownie by sprawdzić jak Kellys przetrwał zimę w "garażu", na szczęście wszystko ok.

Cały miesiąc przepracowałem "na sucho" spacerując tą samą trasą maksymalnie szybkim krokiem z czasem od 1h 33' kiedy było bardzo ślisko i zimno a śniegu "po pas", do najszybszego przejścia z czasem 1h 21', w sumie z dniem dzisiejszym 280 km per pedes.
Bardzo silny czołowy zachodni wiatr na pierwszym odcinku trasy niosący tumany piachu, zeschłych liści i innego śmiecia skutecznie utrudniał jazdę.
  • DST 10.00km
  • Czas 00:29
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 listopada 2009 Kategoria middle 30-50 km, 2009

Listopadowe ostatki

Od kilku dni pogoda idealna na rower, ale ze względu na trwającą przez minione dwa tygodnie niedyspozycję (grypa) dopiero dziś udało mi się pojechać na trasę określaną przeze mnie jako B.

Bardzo silny czołowo-boczny wiatr z SE na znacznym odcinku trasy wyhamowywał do 12 km/h, co po dwutygodniowym braku zaprawy dawało się mocno we znaki.
Przy temperaturach 7C o godz. 8:00 do 14 C kiedy wróciłem, pogoda bardziej przypominała wiosenną aniżeli jesień.

Ciśnienie/tętno: >>101/61/116<<
Temp. 7-14C
  • DST 41.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 listopada 2009 Kategoria maxi 50-100 km, 2009

Babie lato

Z powodu deszczu równo tydzień nie siadałem na rower. Co prawda wczoraj nie padało, ale drogi były jeszcze mokre.
Dziś jeden z takich dni kiedy nie miałbym nic przeciwko, aby tak było przynajmniej do połowy grudnia.
Piękna pogoda wyciągnęła z ukrycia nie tylko takich jak ja, ale podczas jazdy należało się "opędzać" od "babiego lata" z uczepionymi do jego nitek pajączkami. Wyjątkowo dużo było jakichś małych owadów, które raz za razem rozbijały się o okulary lub usiłowały wpadać do gęby, co niektórym niestety nawet się udało.

Wracając pojechałem przez Zebrzydowice, Marklowice Górne, które po sąsiedzku graniczą z Dolnymi Marklovicami po stronie czeskiej.
Chciałem ponownie przyjrzeć się zabytkowemu drewnianemu kościółkowi stojącemu kilkadziesiąt metrów za dawną granicą.


Prace na wieży zabytkowego kościoła w Dolnych Marklovicach



Wieża w całej okazałości

Niebo bezchmurne, słaby wiatr z SE i temp. przy wyjeździe 8C.

Trasa: dom-Pawłowice-Wspólna-Długa-Kasztanowa-Jarząbkowice-Rolnicza-Haźlach
-powrót-Pielgrzymowice-Boczna-Podlesie-Zielona-Zebrzydowicka-Zebrzydowice
-Marklowice Górne-Dolni Marklovice-Piaskowa-Ranoszka-Moszczenica-dom
Ciśnienie/tętno: >>107/66/110<<
Temp. 8-14C
  • DST 78.70km
  • Czas 03:29
  • VAVG 22.59km/h
  • VMAX 49.90km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl