Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2010
Dystans całkowity: | 1014.30 km (w terenie 50.00 km; 4.93%) |
Czas w ruchu: | 47:47 |
Średnia prędkość: | 21.23 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.30 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 78.02 km i 3h 40m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 29 kwietnia 2010
Kategoria mega 100-150 km, 2010
Kubalonka na KANDS
Na Kellysie Kubalonkę zaliczyłem już dwa razy. Po raz pierwszy w ubiegłym roku przez Wisłę Czarną i Zameczek kiedy trasa z Wisły do Istebnej była w remoncie i drugi raz 18 kwietnia w drodze przez Jabłonków.

Widok na Zameczek od strony Kubalonki

Zamek Prezydenta RP w Wiśle - część górna

Rezydencja Prezydenta w Wiśle

Zamek Dolny

Zapora w Wiśle Czarne

Widok na dolinę Wisły u podstawy zapory
KANDS wydawał mi się dobry na krótkie trasy i wypełnił mi brak Kellysa kiedy oddałem go do serwisu ale pokonanie trasy do Toszka upewniło mnie że i na tym rowerze można wypuścić się na dłuższą wycieczkę.
Od Drogomyśla w obie strony aż do Wisły pojechałem ścieżką rowerową wzdłuż rzeki.
Kto jechał ten wie, są odcinki asfaltowe, szutrowe i kamieniste. Lepsze to niż stała obecność aut na "wiślance".
Chciałem zmierzyć ile też jest od przystanku autobusowego w Wiśle Wierchy (zwykle tam robie krótki postój) na przełęcz, ale wyszły mi "głupoty", czyżby to było tylko 1,1 km?
Dziś trasa wyglądała tak: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Wisła Kubalonka-Zameczek-Wisła Czarne-Drogomyśl-Jarząbkowice-Pielgrzymowice
-Bzie-dom
Ciśnienie/tętno: >>111/68/87<<
Temp. 13-20C

Widok na Zameczek od strony Kubalonki

Zamek Prezydenta RP w Wiśle - część górna

Rezydencja Prezydenta w Wiśle

Zamek Dolny

Zapora w Wiśle Czarne

Widok na dolinę Wisły u podstawy zapory
KANDS wydawał mi się dobry na krótkie trasy i wypełnił mi brak Kellysa kiedy oddałem go do serwisu ale pokonanie trasy do Toszka upewniło mnie że i na tym rowerze można wypuścić się na dłuższą wycieczkę.
Od Drogomyśla w obie strony aż do Wisły pojechałem ścieżką rowerową wzdłuż rzeki.
Kto jechał ten wie, są odcinki asfaltowe, szutrowe i kamieniste. Lepsze to niż stała obecność aut na "wiślance".
Chciałem zmierzyć ile też jest od przystanku autobusowego w Wiśle Wierchy (zwykle tam robie krótki postój) na przełęcz, ale wyszły mi "głupoty", czyżby to było tylko 1,1 km?
Dziś trasa wyglądała tak: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Wisła Kubalonka-Zameczek-Wisła Czarne-Drogomyśl-Jarząbkowice-Pielgrzymowice
-Bzie-dom
Ciśnienie/tętno: >>111/68/87<<
Temp. 13-20C
- DST 125.40km
- Teren 25.00km
- Czas 06:02
- VAVG 20.78km/h
- VMAX 59.80km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 kwietnia 2010
Kategoria maxi 50-100 km, 2010
U 3
Kolejny raz do Ustronia, przy czym powrót trochę zmodyfikowany. Kawałek wałem powodziowym Wisły a w Drogomyślu zjazd z trasy 81 i drogami lokalnymi przez Jarząbkowice, Pielgrzymowice i Bzie do domu.
Ruszając około 9:30 było co prawda zachmurzone ale miejscami prześwitało słońce i 14C.
W drodze powrotnej zaraz za Ustroniem zrobiło się bardzo zimno i wietrzenie, słońce schowało się na dobre. Jak dobrze że wożę ze sobą nieprzewiewną bluzę. W okolicach Pielgrzymowic znowu pokazało się słońce i było coraz cieplej, tak że po powrocie termometr wskazywał 21C.
Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Bzie-dom
Ciśnienie/tętno: >>115/68/85<<
Temp. 14-21C
Ruszając około 9:30 było co prawda zachmurzone ale miejscami prześwitało słońce i 14C.
W drodze powrotnej zaraz za Ustroniem zrobiło się bardzo zimno i wietrzenie, słońce schowało się na dobre. Jak dobrze że wożę ze sobą nieprzewiewną bluzę. W okolicach Pielgrzymowic znowu pokazało się słońce i było coraz cieplej, tak że po powrocie termometr wskazywał 21C.
Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Bzie-dom
Ciśnienie/tętno: >>115/68/85<<
Temp. 14-21C
- DST 92.30km
- Teren 3.00km
- Czas 04:21
- VAVG 21.22km/h
- VMAX 55.50km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 kwietnia 2010
Kategoria maxi 50-100 km, 2010
U 2
U 2, czyli drugi raz Ustroń w tym miesiącu, znaczy CPN przed pierwszymi światłami i ani kilometra dalej.
Zauważalny brak świeżości, nogi słabo kręcą, a "siedzenie" szkoda gadać, chyba jakiś mały kryzysik.
Po powrocie zmieniłem sztycę na dłuższą, brakowało mi do właściwej pozycji kilku centymetrów.
Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń i powrót po tej samej.
Ciśnienie/tętno: >>124/74/80<<
Temp. 12-19C
Zauważalny brak świeżości, nogi słabo kręcą, a "siedzenie" szkoda gadać, chyba jakiś mały kryzysik.
Po powrocie zmieniłem sztycę na dłuższą, brakowało mi do właściwej pozycji kilku centymetrów.
Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń i powrót po tej samej.
Ciśnienie/tętno: >>124/74/80<<
Temp. 12-19C
- DST 81.00km
- Czas 03:38
- VAVG 22.29km/h
- VMAX 58.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 kwietnia 2010
Kategoria maxi 50-100 km, 2010
U jak Ustroń
Robi się coraz cieplej a to oznacza, że wycieczki należy rozpoczynać wcześnie rano gdyż słońce zaczyna już dobrze grzać.
Wystarczyło kilka dni ładnej słonecznej pogody a na twarzy pojawiły się bledsze miejsca osłaniane paskami hełmu i okularami. Trzeba przyznać że nie wygląda to ciekawie...
Po wczorajszych górkach przy silnym wietrze dziś płasko i relaksowo.
Trasa przez Pawłowice po 933, Skoczów do Ustronia po drodze 81, powrót tak samo.
Ciśnienie/tętno: >>110/66/100<<
Temp. 11-21C
Wystarczyło kilka dni ładnej słonecznej pogody a na twarzy pojawiły się bledsze miejsca osłaniane paskami hełmu i okularami. Trzeba przyznać że nie wygląda to ciekawie...
Po wczorajszych górkach przy silnym wietrze dziś płasko i relaksowo.
Trasa przez Pawłowice po 933, Skoczów do Ustronia po drodze 81, powrót tak samo.
Ciśnienie/tętno: >>110/66/100<<
Temp. 11-21C
- DST 80.60km
- Czas 03:25
- VAVG 23.59km/h
- VMAX 66.30km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 kwietnia 2010
Kategoria maxi 50-100 km, 2010
Zlot Gwiaździsty w Skoczowie
W ramach Zlotu Gwiaździstego z okazji 80 lecia miejskiego koła PTTK grupa kilkunastu osób z KTR "Wiercipięta" wybrała się do Skoczowa.
Trasa wiodła przez Pielgrzymowice, Jarząbkowice, Drogomyśl, następnie ścieżką rowerową wzdłuż Wisły na skoczowski Rynek.

Tam większość rozpoczęła polowanie na pieczątki by po godzinnej przerwie udać się większą grupą z różnych towarzystw rowerowych na Wzgórze Kaplicówka.
Powrót tylko w dwójkę przez Simoradz, Dębowiec, Kończyce Wielkie, Zebrzydowice, Pielgrzymowice, Ruptawę do domu.
Silny północno-wschodni i wschodni wiatr znacznie utrudniał jazdę, ale też dały o sobie znać trudy wczorajszego wypadu do Toszka, głównie "siedzenie", stąd marna średnia.
Ciśnienie/tętno: >>128/69/80<<
Temp. 9-15C
Trasa wiodła przez Pielgrzymowice, Jarząbkowice, Drogomyśl, następnie ścieżką rowerową wzdłuż Wisły na skoczowski Rynek.

Tam większość rozpoczęła polowanie na pieczątki by po godzinnej przerwie udać się większą grupą z różnych towarzystw rowerowych na Wzgórze Kaplicówka.
Powrót tylko w dwójkę przez Simoradz, Dębowiec, Kończyce Wielkie, Zebrzydowice, Pielgrzymowice, Ruptawę do domu.
Silny północno-wschodni i wschodni wiatr znacznie utrudniał jazdę, ale też dały o sobie znać trudy wczorajszego wypadu do Toszka, głównie "siedzenie", stąd marna średnia.
Ciśnienie/tętno: >>128/69/80<<
Temp. 9-15C
- DST 74.80km
- Teren 12.00km
- Czas 04:30
- VAVG 16.62km/h
- VMAX 64.30km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 kwietnia 2010
Kategoria giga - pow. 150 km, 2010
III Rajd PTTK Gliwice
Wczoraj przypadkowo na stronie KTR "Wiercipięta" przeczytałem o III Rajdzie PTTK oddział Gliwice, którego metą był Toszek, a dokładnie Zamek w Toszku.
Wyjazd w zorganizowanej grupie ma swoje dobre i złe strony. Część uczestników "polowała" na wszelkiego rodzaju pieczątki potwierdzające obecność w punktach rajdowych co zwykle obniża średnią przelotu i pokonywanie trasy odbywa się w sposób "szarpany", niemniej zawsze można liczyć na pomoc w niespodziewanych sytuacjach jak chociażby "kapeć".
Wyjazd o 7:00 z Jastrzębia (Jar Południowy). Trasa wiodła przez Rybnik, Orzepowice, Rudy Raciborskie, Sośnicowice, Rachowice, Bojszów, Rudno, Rudziniec, Pławniowice, Niewiesze, Toszek do którego zawitaliśmy przed 13:00.

Fragment pałacu w Rudach Raciborskich

Obelisk upamiętniający ofiary wojny 1914-1918

Zabytki Rachowic - plan poglądowy

Drewniany kościół w Bojszowach
Pławniowice





Powyżej kilka fragmentów zespołu pałacowo-parkowego w Pławniowicach
Zamek w Toszku

Zamek w Toszku - widok na budynek bramny

Zamek w Toszku - fosa widok na południe

Zamek w Toszku - fragment muru obronnego

Fosa - widok na północ

Przedzamcze - fragment muru obronnego z bramą wjazdową i budynkiem burgrabiego z lewej

Wiercipięty na mecie Rajdu

Wieża zamku w Toszku

Budynek bramny od strony dziedzińca
Po imprezach okolicznościowych jakie tam się odbyły o 14:25 wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Tym razem przez Pyskowice, Gliwice, Gierałtowice, Ornontowice, Orzesze, Zawiść, Palowice, Żory około 20:00 wróciliśmy do domu.
Wycieczka byłaby ze wszech miar udana gdyby nie fatalny stan dróg. Miejscami cały urok poznawania nowych okolic pryskał kiedy wjechało się na taką trasę.
Temp. 6-16C
Wyjazd w zorganizowanej grupie ma swoje dobre i złe strony. Część uczestników "polowała" na wszelkiego rodzaju pieczątki potwierdzające obecność w punktach rajdowych co zwykle obniża średnią przelotu i pokonywanie trasy odbywa się w sposób "szarpany", niemniej zawsze można liczyć na pomoc w niespodziewanych sytuacjach jak chociażby "kapeć".
Wyjazd o 7:00 z Jastrzębia (Jar Południowy). Trasa wiodła przez Rybnik, Orzepowice, Rudy Raciborskie, Sośnicowice, Rachowice, Bojszów, Rudno, Rudziniec, Pławniowice, Niewiesze, Toszek do którego zawitaliśmy przed 13:00.

Fragment pałacu w Rudach Raciborskich

Obelisk upamiętniający ofiary wojny 1914-1918

Zabytki Rachowic - plan poglądowy

Drewniany kościół w Bojszowach
Pławniowice





Powyżej kilka fragmentów zespołu pałacowo-parkowego w Pławniowicach
Zamek w Toszku

Zamek w Toszku - widok na budynek bramny

Zamek w Toszku - fosa widok na południe

Zamek w Toszku - fragment muru obronnego

Fosa - widok na północ

Przedzamcze - fragment muru obronnego z bramą wjazdową i budynkiem burgrabiego z lewej

Wiercipięty na mecie Rajdu

Wieża zamku w Toszku

Budynek bramny od strony dziedzińca
Po imprezach okolicznościowych jakie tam się odbyły o 14:25 wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Tym razem przez Pyskowice, Gliwice, Gierałtowice, Ornontowice, Orzesze, Zawiść, Palowice, Żory około 20:00 wróciliśmy do domu.
Wycieczka byłaby ze wszech miar udana gdyby nie fatalny stan dróg. Miejscami cały urok poznawania nowych okolic pryskał kiedy wjechało się na taką trasę.
Temp. 6-16C
- DST 173.40km
- Teren 10.00km
- Czas 08:24
- VAVG 20.64km/h
- VMAX 50.80km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 kwietnia 2010
Kategoria middle 30-50 km, 2010
Trasa B - po raz kolejny
Trasa B-5
Piękna pogoda od samego rana, ani jednej chmurki na niebie ale dość chłodno bo tylko 5C.
Jednak po powrocie termometr wskazywał już 11C, a wczesnym popołudniem było nawet 13C.
Na trasie w końcu udało mi się zrobić fotką drugiego roweru, starego KANDS'a
Ciśnienie/tętno: >>112/70/93<<
Temp. 5-11C
Piękna pogoda od samego rana, ani jednej chmurki na niebie ale dość chłodno bo tylko 5C.
Jednak po powrocie termometr wskazywał już 11C, a wczesnym popołudniem było nawet 13C.
Na trasie w końcu udało mi się zrobić fotką drugiego roweru, starego KANDS'a
Ciśnienie/tętno: >>112/70/93<<
Temp. 5-11C
- DST 40.80km
- Czas 01:48
- VAVG 22.67km/h
- VMAX 52.50km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 22 kwietnia 2010
Kategoria middle 30-50 km, 2010
Trasa B kolejny raz
Trasa B-4
Dziś wyraźne ochłodzenie. Jak ruszyłem było pochmurno, zimno i na dodatek wietrznie, a w Golasowicach to nawet spadło kilka płatków śniegu.
Dokuczliwy wiatr wydawał się wiać z przodu na całej trasie. Na kilka kilometrów od domu wyjrzało w końcu słoneczko i od razu zrobiło się przyjemniej.
Niepewny stan roweru (pospawana rama w miejscu na sztycę) nie zachęca do dłuższych wypadów, w razie draki zawsze można wrócić na piechotę.
Ciśnienie/tętno: >>120/71/89<<
Temp. 5-9C
Dziś wyraźne ochłodzenie. Jak ruszyłem było pochmurno, zimno i na dodatek wietrznie, a w Golasowicach to nawet spadło kilka płatków śniegu.
Dokuczliwy wiatr wydawał się wiać z przodu na całej trasie. Na kilka kilometrów od domu wyjrzało w końcu słoneczko i od razu zrobiło się przyjemniej.
Niepewny stan roweru (pospawana rama w miejscu na sztycę) nie zachęca do dłuższych wypadów, w razie draki zawsze można wrócić na piechotę.
Ciśnienie/tętno: >>120/71/89<<
Temp. 5-9C
- DST 40.80km
- Czas 02:01
- VAVG 20.23km/h
- VMAX 53.90km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 kwietnia 2010
Kategoria middle 30-50 km, 2010
Trasa B
Trasa B-3
Kroi się dłuższy "rozwód" z Kellysem. Po niedzielnej wycieczce bardzo zabrudzony rower należało umyć i zakonserwować łańcuch.
Okazało się niestety że jest pęknięta goleń przedniego widelca i rower pewnie będzie musiał odbyć wycieczkę na Słowacją.
Ciekaw jestem co tak "dokopało" Kellysowi, czyżby najbardziej w kość dostał na zjeździe do Istebnej? Jak wiadomo droga jest tam w fatalnym stanie, ale żeby aż tak??
Przecież to nie szosówka a cross, powinien znieść o wiele więcej, tylko dlaczego ewentualnie nie "puściło" wydawałoby się najsłabsze "ogniwo" jakim jest dętka/opona, generalnie koło?
Do lipca mam gwarancję, problem w tym czy ją uznają.
Dziś przesiadka na KANDS'a i trzeba przyznać było ciężko. Trasa dobrze znana ale 19" jest dla mnie niestety za mały i jazda ze zgiętymi nogami (za krótka sztyca) bardzo męczy.
Ciśnienie/tętno: >>127/76/86<<
Temp. 9C
Kroi się dłuższy "rozwód" z Kellysem. Po niedzielnej wycieczce bardzo zabrudzony rower należało umyć i zakonserwować łańcuch.
Okazało się niestety że jest pęknięta goleń przedniego widelca i rower pewnie będzie musiał odbyć wycieczkę na Słowacją.
Ciekaw jestem co tak "dokopało" Kellysowi, czyżby najbardziej w kość dostał na zjeździe do Istebnej? Jak wiadomo droga jest tam w fatalnym stanie, ale żeby aż tak??
Przecież to nie szosówka a cross, powinien znieść o wiele więcej, tylko dlaczego ewentualnie nie "puściło" wydawałoby się najsłabsze "ogniwo" jakim jest dętka/opona, generalnie koło?
Do lipca mam gwarancję, problem w tym czy ją uznają.
Dziś przesiadka na KANDS'a i trzeba przyznać było ciężko. Trasa dobrze znana ale 19" jest dla mnie niestety za mały i jazda ze zgiętymi nogami (za krótka sztyca) bardzo męczy.
Ciśnienie/tętno: >>127/76/86<<
Temp. 9C
- DST 40.70km
- Czas 01:51
- VAVG 22.00km/h
- VMAX 54.70km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt KANDS
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 kwietnia 2010
Kategoria mega 100-150 km, 2010
Po Ziemi Cieszyńskiej
Początkowo miałem zamiar jechać tylko do Ustronia, w obie strony wychodzi mi w granicach 90,0 km ale dziś pogoda była wymarzona na rower więc postanowiłem pojechać znacznie dalej.
Kilka dni temu punkt zwrotny miałem w Wiśle Wierchy chociaż kusiło mnie aby podjechać pod Kubalonkę. Ze względu na możliwość opadów odpuściłem sobie tego dnia jednak dziś to tylko punkt na trasie.
Wyremontowanym kilkukilometrowym kawałkiem przez Kubalonkę do Istebnej jedzie się teraz super, jednak zaraz za szczytem kończy się przyjemność.
Droga w dalszym ciągu strasznie dziurawa, nie można zapominać od czego są hamulce.
Po minięciu Istebnej skręt w prawo w stronę granicy z Czechami. Dalej przez Jablunkov, Cieszyn do domu.
W miejscowości Navsi w dalszym ciągu remontowana jest droga i to przynajmniej od ubiegłego roku bo kiedy tamtędy jechałem do Mostów u Jablunkova roboty już trwały.
Dziś niestety miałem no nieszczęście że przed nami jechała wpierw polewaczka a potem maszyna czyszcząca która usiłowała zebrać zalegający tam brud.
Mimo błotników rower razem ze mną nie wyglądał ciekawie.
Międzyczas Ustroń
ms-48,3
dst-39,9
tm-1h 35' 9:28-11:05 (rzeczywisty czas)
as-25,3
Międzyczas Jasnowice granica
ms-61,3
dst-72,9
tm-3h 19' 11:32-13:17 (rzeczywisty czas)
as-21,1

Adres mapki
Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Wisła-Kubalonka-Istebna-Jasnowice
-Bukovec-Jablunkov-Cieszyn-Haźlach-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Bzie-dom
Ciśnienie/tętno: >>113/73/106<<
Temp. 11-18C
Kilka dni temu punkt zwrotny miałem w Wiśle Wierchy chociaż kusiło mnie aby podjechać pod Kubalonkę. Ze względu na możliwość opadów odpuściłem sobie tego dnia jednak dziś to tylko punkt na trasie.
Wyremontowanym kilkukilometrowym kawałkiem przez Kubalonkę do Istebnej jedzie się teraz super, jednak zaraz za szczytem kończy się przyjemność.
Droga w dalszym ciągu strasznie dziurawa, nie można zapominać od czego są hamulce.
Po minięciu Istebnej skręt w prawo w stronę granicy z Czechami. Dalej przez Jablunkov, Cieszyn do domu.
W miejscowości Navsi w dalszym ciągu remontowana jest droga i to przynajmniej od ubiegłego roku bo kiedy tamtędy jechałem do Mostów u Jablunkova roboty już trwały.
Dziś niestety miałem no nieszczęście że przed nami jechała wpierw polewaczka a potem maszyna czyszcząca która usiłowała zebrać zalegający tam brud.
Mimo błotników rower razem ze mną nie wyglądał ciekawie.
Międzyczas Ustroń
ms-48,3
dst-39,9
tm-1h 35' 9:28-11:05 (rzeczywisty czas)
as-25,3
Międzyczas Jasnowice granica
ms-61,3
dst-72,9
tm-3h 19' 11:32-13:17 (rzeczywisty czas)
as-21,1

Adres mapki
Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Wisła-Kubalonka-Istebna-Jasnowice
-Bukovec-Jablunkov-Cieszyn-Haźlach-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Bzie-dom
Ciśnienie/tętno: >>113/73/106<<
Temp. 11-18C
- DST 147.20km
- Czas 06:32
- VAVG 22.53km/h
- VMAX 61.30km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Kellys Saphix
- Aktywność Jazda na rowerze