Informacje

  • Wszystkie kilometry: 39819.77 km
  • Km w terenie: 2038.00 km (5.12%)
  • Czas na rowerze: 83d 01h 07m
  • Prędkość średnia: 19.90 km/h
  • Suma w górę: 8635 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jonaszm.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

mega 100-150 km

Dystans całkowity:6063.50 km (w terenie 318.00 km; 5.24%)
Czas w ruchu:275:46
Średnia prędkość:21.99 km/h
Maksymalna prędkość:70.10 km/h
Maks. tętno maksymalne:142 (90 %)
Maks. tętno średnie:122 (77 %)
Liczba aktywności:53
Średnio na aktywność:114.41 km i 5h 12m
Więcej statystyk
Piątek, 2 lipca 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Na zaporę do Goczałkowic

Skoro mamy lato, to i temperatury z rana na to wskazują. Prawie bezchmurne niebo, lekki wiaterek i 23C o godz. 9:00.
Dla ochłody - tak mi się przynajmniej wydawało - wybrałem się nad zbiornik goczałkowicki, jednak i tu przy minimalnych tylko podmuchach marszczących ledwo co powierzchnię tafli jeziora ochłody niestety nie było.

Trochę przyjemniej zrobiło się dopiero w Czarnym Lesie, ale po przejechaniu go wzdłuż i wszerz kiedyś należało z niego wyjechać.

Przez Mnich, Drogomyśl na ścieżkę rowerową i wzdłuż Wisły do Ochab, by tu przez dłuższą chwilę pomoczyć kopytka.
Na każdym z mijanych progów na rzece sporo luda w różnym wieku i różnym stopniu zaróżowienia.

Międzyczas zapora
ms-39,6
dst-39,0
tm-1h45'
as-22,4

Ciśnienie/tętno: >>106/62/96<<
Temp. 23-27C
Trasa: dom-Pawłowice-Strumień-Goczałkowice-Czarny Las-Mnich-Drogomyśl-Ochaby-Drogomyśl
-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Bzie-dom
  • DST 100.20km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 21.09km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 czerwca 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Istebna Zaolzie II

Równo miesiąc jak po intensywnych majowych opadach wyłączono z ruchu dwa fragmenty trasy 933 między Jastrzębiem a Pawłowicami.
W dalszym ciągu droga 933 w miejscowości Pniówek jest oficjalnie zamknięta dla ruchu samochodowego, jednak część kierowców ignoruje zakaz i przejeżdża po pryzmach ziemi które przegradzają jezdnię w obu kierunkach.

W miejscu gdzie z powodu szkód górniczych teren znacznie się obniżył i poziom wody sięgał najwyżej, w jezdni w kilku miejscach wywiercono otwory badawcze.

Z ruchu w dalszym ciągu wyłączone też są obie wschodnie nitki drogi 81 przed Skoczowem.

Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Wisła-Kubalonka-Istebna Zaolzie-Stecówka-Kubalonka-Wisła-dom

Ciśnienie/tętno: >>107/61/96<<
Temp. 12-20C Wiatr z N 5-7m/s
  • DST 135.60km
  • Czas 06:03
  • VAVG 22.41km/h
  • VMAX 63.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 czerwca 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Prašivá

Po sobotnim załamaniu pogody i w sumie dwóch kolejnych mokrych dniach dziś kolejny ze szczytów w Beskidzie Morawsko-Śląskim; Prašivá, a właściwie Mala Prašivá, główny szczyt Prašivy może innym razem, ale pieszo.

Ranek bezchmurny ale z godziny na godzinę pojawiało się coraz więcej cumulusów by około 9:00 pokryć 1/2 nieba i stale ich przybywało.
W porównaniu do temperatur z ubiegłego tygodnia było chłodnawo, początkowo tylko 15C, maksymalnie zaś 21C ale tak było w sam raz.

Wpierw do Ruptawy, potem wzdłuż granicy do Marklowic Górnych, Petrovic i Karviny.
Następnie przez Doly, Horní Suchá do Terlicka i przejazd obok zbiornika zapory.

Zapora w Terlicku
Zapora w Terlicku © jonaszm

Dalej przez Třanovice, Hnojnik do Komorní Lhotki by po wjechaniu w dolinę Stonavki wycofać się w kierunku Vyšní Lhoty i Prašivy.

Po lewej stronie słupka widoczny Travny, po prawej w części centralnej kolejny cel moich wycieczek, Łysa Góra
Po lewej stronie słupka widoczny Travny, po prawej w części centralnej kolejny cel moich wycieczek, Łysa Góra © jonaszm

Do celu wycieczki całkiem blisko, tyle że pod górę
Do celu wycieczki całkiem blisko, tyle że pod górę © jonaszm


Kościół św. Antoniego
Kościół św. Antoniego © jonaszm


Chata na Male Prašivie wys. 700 metrów
Chata na Male Prašivie wys. 700 metrów © jonaszm
Za chatą widoczny główny szczyt Prašivy 843m,

Kellys na szczycie, w tle drewniana chata na polanie
Kellys na szczycie, w tle drewniana chata na polanie © jonaszm

Trasa: dom-Ruptawa-Marklowice Górne-Petrovice u Karviné-Karvina-Doly-Horní Suchá-Terlicko-Třanovice-Hnojnik-Komorní Lhotka-Vyšní Lhoty-Prašivá-powrót-dom

Ciśnienie/tętno: >>125/70/82<<
Temp. 13-21C
  • DST 136.40km
  • Czas 06:30
  • VAVG 20.98km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 czerwca 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Malý Javorový

Przy trwającej od kilka dni pięknej pogodzie wybrałem się na jeden ze szczytów Beskidu Morawsko-Śląskiego, Malý Javorový z charakterystyczną wieżą przekaźnikową.
Od samego rana bardzo wysoka temperatura (25C o 7:45) i południowy wiatr.

Najpierw do Golasowic na drogę 938 do Cieszyna. Przez Czeski Cieszyn drogą 468 do Trzyńca i jak się później okazało nie był to dobry wybór. Otoczenie nieciekawe, teren bardzo zdegradowany, w kilku miejscach droga w naprawie, powinienem jednak pojechać E75/11.

Po przedostaniu się na drugą stronę drogi nr 11 było trochę kluczenia w rejonie Karpentnej.
Właściwy kierunek to Oldřichovice i dalej do miejscowości Tyra, w której kończy się droga dla ruchu zmotoryzowanego. W Oldřichovicach pierwszy mały postój z międzyczasem.

Międzyczas Oldřichovice
ms-45,7
dst-58,8
tm-2h 58' 8:04-11:14 (rzeczywisty czas)
as-19,8

Pozostał sam dość męczący podjazd ze względu na upał i w niewielu miejscach osłonięty (droga pnie się z południa na północ, więc słońce mocno operuje) .
Jadąc pod górkę "namierzyłem" kilka źródełek obiecując sobie w drodze powrotnej sprawdzić smak wody.

W tych warunkach nie obeszło się bez kilku 2-3 minutowych postojów.
Szczególnie ostatnie 2 km mimo motywujących napisów po czesku dały dobrze w kość.

Chociaż koniec tygodnia ruch mizerny, zjeżdżało w sumie 2 samotnych rowerzystów, jedna para i jeden pieszy z rozłożoną przed sobą mapą.
Nie wiadomo czego na niej szukał, bo droga była tylko jedna: w dół!

Ze szczytu szeroka panorama, ale mała przejrzystość powietrza - szczególnie na północ - nie pozwalała dojrzeć w szczegółach zbyt wielu odległych miejsc.
Oczywiście takie charakterystyczne jak elektrownia w Dětmarovicach, Cieszyn czy Trzyniec tak.

Bardzo czytelne oznaczenia tras
Bardzo czytelne oznaczenia tras © jonaszm

Szczyt już blisko
Szczyt już blisko © jonaszm


Anteny radiowo-telewizyjne na szczycie Javorowego
Anteny radiowo-telewizyjne na szczycie Javorowego © jonaszm

Międzyczas Javorový
ms-45,7
dst-68,4
tm-4h 04' 11:35-12:47 (rzeczywisty czas)
as-16,8

Wracając nabrałem wody ze źródełka, najważniejsze że była zimna i na pierwszy rzut oka czysta.
Kiedy zrobiłem kilka łyków sprawdziłem jeszcze raz i niestety, pływały w niej jakieś kłaczki, wolałem pozostać przy swojej ciepłej lurce.

Droga jest dość wąska, nawierzchnia całkiem przyzwoita, ale nie da się puścić klamek i pojeechać, zbyt duże ryzyko szczególnie kiedy z mocno oświetlonego odcinka wjedziemy w cień i nie można dostrzec wszystkich nierówności, stąd tylko te 54,9 km/h.

Po wydostaniu się na drogę nr 11 powrót przez Nebory, Ropicę do Cieszyna, a następnie przez miejscowości wzdłuż granicy do Zebrzydowic i do domu.

Trasa: dom-Golasowice-Cieszyn/Český Těšín-Třinec-Oldřichovice-Tyra-Malý Javorový-powrót-Oldřichovice-Nebory-Ropice-Český Těšín/Cieszyn-Pogwizdów
-Kaczyce-Kończyce Małe-Zebrzydowice-Ruptawa-dom

Ciśnienie/tętno: >>115/69/97<<
Temp. 25-31C
  • DST 127.10km
  • Czas 06:44
  • VAVG 18.88km/h
  • VMAX 54.90km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 czerwca 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Ustroń i okolice

Nagły skok temperatury w ciągu dnia o 10C, a nawet więcej daje się niestety we znaki po kilku seriach trwających wiele dni zachmurzeniach i deszczach. Trzeba będzie zrewidować godziny wyjazdów i przenieść je na znacznie wcześniejszą porę.

Na "wiślance" przed Skoczowem ruch przywrócono jednym tylko pasem z dodatkowymi szykanami w postaci zwalniaczy i ograniczników wysokości, co ma wyeliminować chcące tamtędy jechać tiry.

Dało się dziś odczuć brak świeżości, dlatego po dojechaniu do Ustronia zrezygnowałem z Wisły i okolic, a pojechałem w kierunku Cieszyna przez Goleszów.

Po dojechaniu do Cieszyna miałem do wyboru; pojechać przez przez miasto i na drogę 938 w kierunku Pawłowic, albo powrót do Skoczowa, a potem ścieżką rowerowa wzdłuż Wisły.

Wariant drugi zwyciężył, a zważywszy osiągnięcie na zjeździe z jednej z licznych tam górek 62,5 km/h warto było, mimo zaliczenia prawie tyle samo równie nachylonych zjazdów i podjazdów. Przy temperaturze grubo ponad 20C dały nieźle w kość.

Nad Wisłą - co przy takiej pogodzie jak dziś nie powinno dziwić - sporo plażowiczów wystawiających swoje mniej lub bardziej blade ciała na działanie słońca, oraz wielu rowerzystów jadących w obu kierunkach.

Rzeka po długim okresie ciągłych opadów mimo wszystko w jakiś cudowny sposób "trzyma fason" jeśli chodzi o czystość wody, za to niestety wciąż widać to co pozostawiła na nadbrzeżnej roślinności po okresie powodzi i będzie to jeszcze bardzo długo trwało, gdyż "wiszą" głównie jakieś plastikowe resztki.

Ogołocone z kory gałęzie nadbrzeżnych krzewów też nie przedstawiają ciekawego widoku. Wygląda to tak jakby jakiś olbrzym przeczesał wielkim grzebieniem to co rośnie po obu stronach rzeki.

Międzyczas Ustroń
ms-48,3
dst-43,3
tm-1h 53' 8:50-10:49 (rzeczywisty czas)
as-23,1

Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Kamieniec-Goleszów-Bażanowice-Cieszyn-Łączka
-Międzyświeć-Wilamowice-Skoczów-Drogomyśl-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Bzie-dom

Ciśnienie/tętno: >>107/64/94<<
Temp. 15-27C
  • DST 105.20km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 21.77km/h
  • VMAX 62.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 czerwca 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Polder Buków

Od kilku tygodni temat powodzi stale się przewija. Przez ostatni tydzień nic tylko deszcz i deszcz, dopiero wczoraj zaczęło się przejaśniać. Za to dziś od samego rana piękna pogoda, gdzieniegdzie tylko pokazują się strzępki cumulusa.

Coraz częściej słychać o trzeciej fali powodziowej i o tym że Czesi zaczną opróżniać swoje zbiorniki w zlewni Odry.
Ciekaw byłem co to takiego ten Polder Buków, który tym razem uchronił od zalania wieś której nazwę przyjął.

Pojechałem wpierw przez miejscowość Olza, most nad Odrą do Chałupek, następnie przez "granicę" do Darkoviček. Tu w rejonie wojskowych umocnień z czasów II WŚ mała przerwa.

Widok z mostu w Olzie na rz. Odrę, w oddali most kolejowy linii Chałupki-Orzesze
Widok z mostu w Olzie na rz. Odrę, w oddali most kolejowy linii Chałupki-Orzesze © jonaszm

Punkt postojowy w Darkovičkach
Punkt postojowy w Darkovičkach © jonaszm

Międzyczas Darkovičky
ms-51,1
dst-36,3
tm-1h 27' 8:32-10:02
as-25,0

Dalej przez Hat, Rudyszwałd do Krzyżanowic na most nad Odrą. Kilkaset metrów od mostu w górę Odry powinna być śluza kierująca wysoki stan wody do polderu.
Aż do dziś nie miałem pojęcia w którym to dokładnie jest miejscu, oraz co kieruje wodę z rzeki na polder.

Fragment śluzy po prawej, oraz lewy brzeg Odry i kawałek nurtu z lewej
Fragment śluzy po prawej, oraz lewy brzeg Odry i kawałek nurtu z lewej © jonaszm


Widoczny wodowskaz na śluzie. Lustro wody polderu jest o około 1,2 metra wyżej niż poziom rzeki
Widoczny wodowskaz na śluzie. Lustro wody polderu jest o około 1,2 metra wyżej niż poziom rzeki © jonaszm


Widok zamkniętych 6 zasuw po ~ 2 metry szerokości każda
Widok zamkniętych 6 zasuw po ~ 2 metry szerokości każda © jonaszm

Okazało się, że w miejscu w którym zwykle w przeszłości Odra przerywała wał podczas powodzi tym razem w umocnionym wale zrobiono śluzę zamykaną kilkoma sekcjami uruchamianych mechanicznie zasuw.

Podczas wysokich stanów wody w górnym odcinku Odry do Raciborza następuje otwarcie śluzy i woda wlewa się na polder, czyli obwałowany teren na którym trwa eksploatacja żwirów.

Wg. informacji podawanych w okresie I fali powodziowej 2010 polder przechwycił 50 mln/m3 wody, która gdyby przerwała jak zwykle do tej pory wały, zalałaby kilka wiosek leżących od Raciborza w górę biegu.

Przejechałem wokoło prawie cały wał polderu, by po około 6 km zjechać z niego w rejonie stacji kolejowej w Syryni.

Trasa: dom-Mszana-Turza-Gorzyce-Olza-Chałupki-Šilheřovice-Darkovičky-Hat
-Rudyszwałd-Krzyżanowice-Buków-Odra-Syrynia-Pszowskie Doły-Krzyżkowice-Żuchów
-Czernica-Rydułtowy-Pszów-Kokoszyce-Jedłownik-Turza-Mszana-dom

Ciśnienie/tętno: >>108/63/101<<
Temp. 17-24C
  • DST 111.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:07
  • VAVG 21.69km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 maja 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Po obu stronach Odry

Rano dużo słońca, ale połowę nieba przykrywają warstwy stratocumulusów przez które z upływem czasu słońce coraz trudniej się przebija.
W południe chmury całkowicie zakryły niebo, ale było w granicach 20-22C, jednak około 13:00 zaczęło kropić, miejscami przeszły burze i dalej pada (godz. 20:30).

Wpierw do Chałupek, potem przeskok na drugą stronę granicy i pagórkami do czeskich Sudic, a potem do Raciborza.
W Szymocicach zmuszony byłem ubrać coś od deszczu i tak już do końca mimo 4-ro godzinnej przerwy u Rodziny. Niestety deszcz dalej pada i pada, hrůza!

Trasa: dom-Mszana-Turza-Chałupki-Šilheřovice-Darkovice-Hlučin Darkovičky
-Vřesina-Závada-Bělá-Chuchelná-Strahovice-Rohov-Sudice-Samborowice-Lekartów
-Racibórz-Markowice-Babice-Nędza-Szymocice-Górki Śl.-Lyski-Gaszowice-Rydułtowy
-Radlin-Wodzisław Śl.-Turza-Mszana-dom

Temp. 15-24C
  • DST 135.00km
  • Czas 06:01
  • VAVG 22.44km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 maja 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Do Istebnej Zaolzia I

Od samego rana (6:30) piękna pogoda, na niebie ani jednej chmurki, dopiero około 9:00 zaczynają pojawiać się pojedyncze cumulusy.
Nie może być inaczej jak mega trasa, czyli mieszcząca się miedzy 100 a 150 kilometrów.
Wybór pada na Wisłę i okolice z kolejnym podejściem na Kubalonkę równo miesiąc po ostatnim podjeździe ale na KANDS, gdyż Kellys w tym czasie był w serwisie.

Droga 933 między Jastrzębiem a Pawłowicami dalej nieprzejezdna w dwóch miejscach.
Na pierwszym rozlewisku w rejonie wiaduktu drogowego w Bziu co prawda jezdnia południowa jest już osuszona, ale ze względu na nagromadzenie sprzętu dalej zamknięta dla ruchu.
Zauważyłem obecność niemieckich samochodów, co zapewne ma związek z przysłaniem wysokowydajnych pomp.

Większy problem stanowi drugie rozlewisko w Pniówku. Jadąc objazdem w kierunku KWK "Pniówek" przed lasem skręciłem w prawo i wyjechałem na zamkniętą 933. Trwały prace związane z doprowadzeniem zasilania dużej mocy, bo ilość tej wody to nie przelewki.
Dalej przez Pawłowice w kierunku Skoczowa. W dalszym ciągu "wiślanka" przed Skoczowem jest nieprzejezdna, a objazd prowadzi przez Wiślicę.
Z niewiadomych powodów w miejscu gdzie Wisła narobiła szkód w pobliżu drogi 81, ani żywej duszy, poprzednio jak byłem to pracowała jedna koparka.

Fragment zamkniętej dla ruchu DK81 w rejonie Kiczyc
Fragment zamkniętej dla ruchu DK81 w rejonie Kiczyc © jonaszm

Prawdopodobnie przyczyną jest w dalszym ciągu bardzo namoknięte i niestabilne podłoże, gdyż na trawiastym pasie między jezdniami stała woda i było grząsko, nie mówiąc o głębokim pęknięciu w poprzek wschodniej jezdni.

W Ustroniu chwila odpoczynku i dalej przez Wisłę Wierchy, Kubalonkę do Istebnej Zaolzia.
Tu małe rozpoznanie terenu, następnie przez Stecówkę powrót na przełęcz Kubalonka.
Na zjeździe nie było mocniejszych wrażeń, nie dość że północny wiaterek trochę hamował, to na dodatek po zjechaniu 2/3 dopędziłem ciężarówkę wlokącą się max. 40km/h, którą udało się wyprzedzić wraz z pierwszymi zabudowaniami.

Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Wisła-Kubalonka-Istebna Zaolzie-Stecówka-Kubalonka-Wisła-dom

Ciśnienie/tętno: >>108/64/97<<
Temp. 13-19C
  • DST 137.30km
  • Czas 06:05
  • VAVG 22.57km/h
  • VMAX 59.10km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 maja 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Do Ustronia wzdłuż Wisły

Chcąc sprawdzić jakie szkody poczyniły opady w naszej okolicy wybrałem się ponownie na istniejące rozlewiska na drodze 933 między Jastrzębiem a Pawłowicami skutecznie uniemożliwiające przejazd.
Więcej na ten temat w relacji pt. Niedzielny rekonesans.

Jednak celem dzisiejszej wycieczki był leżący nad Wisłą Ustroń i rzut oka na ślady jakie pozostawiła wezbrana woda, oraz powód zamknięcia "wiślanki" przed Skoczowem.

Objazdem do Pawłowic, a potem przez Zbytków posuwałem się w kierunku Skoczowa.
Na wysokości miejscowości Wiślica przegrodzono drogę nr 81 i poprowadzono objazd.
Po około 2,5 km powód zamknięcia drogi.

Wisła płynąc w tym miejscu po lekkim łuku podmyła skarpę i zagroziła drodze
Wisła płynąc w tym miejscu po lekkim łuku podmyła skarpę i zagroziła drodze © jonaszm

Obecni na miejscu dwaj autochtoni wspomnieli również o zsuwaniu się zbocza w kierunku jezdni, o czym miały świadczyć deformacje kamiennych umocnień.
Poza jedną pracującą koparką nie widać było "szczególnego parcia" ze strony zarządcy drogi by udrożnić tę ważną arterię.

Spływająca ze zbocza woda przelewając się przez jezdnię spłukała część skarpy na której była ścieżka
Spływająca ze zbocza woda przelewając się przez jezdnię spłukała część skarpy na której była ścieżka © jonaszm

W Ustroniu przedostałem się na drugą stronę i ścieżką wzdłuż Wisły rozpocząłem powrót.

Ten sam fragment Wisły z przeciwległego brzegu. Widoczny brak stalowych barier wzdłuż drogi
Ten sam fragment Wisły z przeciwległego brzegu. Widoczny brak stalowych barier wzdłuż drogi © jonaszm

Pozostawione na brzegu rzeki ślady wskazywały, że poziom wezbranej Wisły mógł mieć w tym miejscu około 7 metrów, a do przelania się przez wał po stronie wschodniej brakowało ~1,5 metra.

Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-powrót przez Drogomyśl-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Bzie-dom

Ciśnienie/tętno: >>110/65/101<<
Temp. 13-14C
  • DST 100.30km
  • Teren 8.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 kwietnia 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Kubalonka na KANDS

Na Kellysie Kubalonkę zaliczyłem już dwa razy. Po raz pierwszy w ubiegłym roku przez Wisłę Czarną i Zameczek kiedy trasa z Wisły do Istebnej była w remoncie i drugi raz 18 kwietnia w drodze przez Jabłonków.


Widok na Zameczek od strony Kubalonki


Zamek Prezydenta RP w Wiśle - część górna


Rezydencja Prezydenta w Wiśle


Zamek Dolny


Zapora w Wiśle Czarne


Widok na dolinę Wisły u podstawy zapory

KANDS wydawał mi się dobry na krótkie trasy i wypełnił mi brak Kellysa kiedy oddałem go do serwisu ale pokonanie trasy do Toszka upewniło mnie że i na tym rowerze można wypuścić się na dłuższą wycieczkę.

Od Drogomyśla w obie strony aż do Wisły pojechałem ścieżką rowerową wzdłuż rzeki.
Kto jechał ten wie, są odcinki asfaltowe, szutrowe i kamieniste. Lepsze to niż stała obecność aut na "wiślance".

Chciałem zmierzyć ile też jest od przystanku autobusowego w Wiśle Wierchy (zwykle tam robie krótki postój) na przełęcz, ale wyszły mi "głupoty", czyżby to było tylko 1,1 km?

Dziś trasa wyglądała tak: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Wisła Kubalonka-Zameczek-Wisła Czarne-Drogomyśl-Jarząbkowice-Pielgrzymowice
-Bzie-dom

Ciśnienie/tętno: >>111/68/87<<
Temp. 13-20C
  • DST 125.40km
  • Teren 25.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 20.78km/h
  • VMAX 59.80km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt KANDS
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl