Sobota, 23 lipca 2011
Kategoria maxi 50-100 km, new gear, 2011
Stare kąty
Zapowiedzi pogodowe od wczesnych godzin rannych bardzo optymistyczne, "brak opadów i max. 22C".
W sumie sprawdziły się, zachmurzenie 1/2 stratocumulus, niezbyt mocny wiatr W, 3-5 m/s.
Wycieczka miała charakter wybitnie poznawczy, bez pośpiechu z zaglądaniem w mało uczęszczane miejsca, gruntowe dróżki powstałe wśród wcześniejszych łąk, a teraz prowadzące do pól przy których spotyka się dziko rosnące drzewa śliw (mirabelki), ale też w poszukiwaniu tych, jakie zapamiętałem przed 50 laty.

Jednym z takich miejsc było to co powstało jako Polder Buków. Głównie to zbiorniki utworzone w wyniku eksploatacji kruszyw oraz wysokie na około 50 metrów składowisko skały płonnej i zakład odzyskiwania węgla z kamienia odpadowego z byłej już kopalni "Anna" w Pszowie.

Widoczne na horyzoncie górujące nad okolicą sztuczne wzgórze to cel mojej wycieczki.




Resztki mostu na nieistniejącej już drodze z również nieistniejącej wsi Kamień do Bełsznicy


Ostatni około 50-cio metrowy naturalny fragment potoku Łęgoń istniejącego do czasów budowy Polderu Buków szerokości 2-2.5 metrów. Pod koniec lat 50' miejsce naszych wakacyjnych kąpieli.
Budowa wału wymusiła przełożenie koryta poza jego obręb. Za drogą Syrynia-Buków (936) płynie starym śladem, aż do ujścia do Odry.


Wrotycz - charakterystyczna roślina (jedna z wielu) porastająca Polder Buków.




Cel mojej wycieczki widziany z innej perspektywy.

Widoczny fragment barki oraz czerpaków. Na horyzoncie kościół w Rogowie.


Na horyzoncie Łysa Góra cel mojej ubiegłorocznej wycieczki widziana z terenu Polderu Buków.

W każdym z kilku włazów na barce pająki utkały swoją sieć


W tym domu w latach 50' znajdował się mały sklepik z ar. pierwszej potrzeby, jeden z dwóch na terenie wsi Buków chętnie odwiedzany przez nas ze względu na słodycze m.in. "kanoldy" ale też "fajki".

W "czasach świetności" była tu jedyna knajpa w promieniu 4-5 kilometrów, "Bar u Góreckiego".

W Bukowie chciałem sprawdzić poziom do jakiego sięgała woda podczas powodzi w 1997 roku.
Mieszkańcy oznaczają to za pomocą małych metalowych tabliczek na słupie obok drewnianej kapliczki z 1770 roku.





Katastrofalny poziom wody powodziowej z 07 lipca 1997 roku (najwyższy od czasów prowadzenia zapisków) oznaczony tabliczką na słupie wskaźnikowym jako 912 cm.

Wnętrze kapliczki z 1770 roku w Bukowie.

Z Bukowa mijając po drodze kompleks stawów rybnych "Wielikąt" pojechałem do Ligoty Tworkowskiej i przez Nieboczowy, Lubomię dojechałem do Syryni gdzie zabawiłem dwie godzinki u Rodziny.
Droga powrotna tą samą trasą jaką dotarłem w ten rejon.
Trasa: dom-Mszana-Turza-Jedłownik-Kokoszyce-Zawada-Syrynia-Polder Buków-Odra
-Buków-Ligota Tworkowska-Nieboczowy-Syrynia-Kokoszyce-Jedłownik-Turza-Mszana-dom
Temp. 17-23C
W sumie sprawdziły się, zachmurzenie 1/2 stratocumulus, niezbyt mocny wiatr W, 3-5 m/s.
Wycieczka miała charakter wybitnie poznawczy, bez pośpiechu z zaglądaniem w mało uczęszczane miejsca, gruntowe dróżki powstałe wśród wcześniejszych łąk, a teraz prowadzące do pól przy których spotyka się dziko rosnące drzewa śliw (mirabelki), ale też w poszukiwaniu tych, jakie zapamiętałem przed 50 laty.

Pudełko mirabelek© jonaszm
Jednym z takich miejsc było to co powstało jako Polder Buków. Głównie to zbiorniki utworzone w wyniku eksploatacji kruszyw oraz wysokie na około 50 metrów składowisko skały płonnej i zakład odzyskiwania węgla z kamienia odpadowego z byłej już kopalni "Anna" w Pszowie.

Sztuczne wzgórze - hałda© jonaszm
Widoczne na horyzoncie górujące nad okolicą sztuczne wzgórze to cel mojej wycieczki.

Mirabelki - śliwa domowa; Prunus domestica© jonaszm

Mirabelka - rodzina różowate© jonaszm

Mirabelki obrodziły© jonaszm

Resztki mostu© jonaszm
Resztki mostu na nieistniejącej już drodze z również nieistniejącej wsi Kamień do Bełsznicy

Dalszy fragment mostku© jonaszm

Ostani naturalny fragment ...© jonaszm
Ostatni około 50-cio metrowy naturalny fragment potoku Łęgoń istniejącego do czasów budowy Polderu Buków szerokości 2-2.5 metrów. Pod koniec lat 50' miejsce naszych wakacyjnych kąpieli.
Budowa wału wymusiła przełożenie koryta poza jego obręb. Za drogą Syrynia-Buków (936) płynie starym śladem, aż do ujścia do Odry.

Pływająca koparka© jonaszm

Roślinność - wrotycz - Polder Buków© jonaszm
Wrotycz - charakterystyczna roślina (jedna z wielu) porastająca Polder Buków.

Fragment starej pływające barki 1.© jonaszm

Fragment starej pływające barki 2.© jonaszm

Kellys widoczny z 'mostka kapitańskiego' starej pływającej barki© jonaszm

Sztuczne wzgórze/zwałowisko/hałda© jonaszm
Cel mojej wycieczki widziany z innej perspektywy.

Fragment barki i czerpaków© jonaszm
Widoczny fragment barki oraz czerpaków. Na horyzoncie kościół w Rogowie.

Zalewisko Polderu Buków© jonaszm

Łysa Góra z Polderu Buków© jonaszm
Na horyzoncie Łysa Góra cel mojej ubiegłorocznej wycieczki widziana z terenu Polderu Buków.

Pajęcza sieć 'stereo'© jonaszm
W każdym z kilku włazów na barce pająki utkały swoją sieć

Sieć pająka© jonaszm

Szwarc mydło i powidło u 'Pisarskule'© jonaszm
W tym domu w latach 50' znajdował się mały sklepik z ar. pierwszej potrzeby, jeden z dwóch na terenie wsi Buków chętnie odwiedzany przez nas ze względu na słodycze m.in. "kanoldy" ale też "fajki".

Knajpa u 'Góreckiego"© jonaszm
W "czasach świetności" była tu jedyna knajpa w promieniu 4-5 kilometrów, "Bar u Góreckiego".

Most na Odrze w Krzyżanowicach© jonaszm
W Bukowie chciałem sprawdzić poziom do jakiego sięgała woda podczas powodzi w 1997 roku.
Mieszkańcy oznaczają to za pomocą małych metalowych tabliczek na słupie obok drewnianej kapliczki z 1770 roku.

Tablica informacyjna© jonaszm

27.07.1989© jonaszm

Tabliczki© jonaszm

Słup wodowskazowy© jonaszm

Wysokość wody powodziowej© jonaszm
Katastrofalny poziom wody powodziowej z 07 lipca 1997 roku (najwyższy od czasów prowadzenia zapisków) oznaczony tabliczką na słupie wskaźnikowym jako 912 cm.

Zdjęcie z wycieczki rowerowej© jonaszm
Wnętrze kapliczki z 1770 roku w Bukowie.

Widok kapliczki drewnianej w Bukowie© jonaszm
Z Bukowa mijając po drodze kompleks stawów rybnych "Wielikąt" pojechałem do Ligoty Tworkowskiej i przez Nieboczowy, Lubomię dojechałem do Syryni gdzie zabawiłem dwie godzinki u Rodziny.
Droga powrotna tą samą trasą jaką dotarłem w ten rejon.
Trasa: dom-Mszana-Turza-Jedłownik-Kokoszyce-Zawada-Syrynia-Polder Buków-Odra
-Buków-Ligota Tworkowska-Nieboczowy-Syrynia-Kokoszyce-Jedłownik-Turza-Mszana-dom
Temp. 17-23C
- DST 81.70km
- Teren 10.00km
- Czas 04:17
- VAVG 19.07km/h
- VMAX 49.90km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Kellys Saphix
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!