Niedziela, 16 sierpnia 2009
Kategoria maxi 50-100 km, 2009
Dożynki w Jarząbkowicach
W dalszym ciągu leczę kaszel, w dniu dzisiejszym oceniam się jedynie na 50%, a w ulotce zaordynowanego antybiotyku jest wskazanie na zapalenie płuc, w środę wizyta kontrolna.
W sumie to chyba nie powinienem się ruszać na rower, ale po południu trudno było wysiedzieć.
Zaplanowałem krótszą rundkę łącząc dwa odcinki, którymi wcześniej już jechałem.
Do Pawłowic 8 km z wiatrem, ale wczoraj nie było kręcenia i jakoś marnie mi szło, potem niestety ~25 km pod silny SW wiatr, średnia w Haźlachu tylko 21,0 km/h
W Jarząbkowicach na okolicznych pustych już polach dziesiątki samochodów! Początkowo zakładałem, że to "wina" jakichś robót typu kanalizacja we wsi. W takim przypadku mieszkańcy na kilka tygodni nie mają dojazdu do swoich posesji.
Moje przypuszczenia nie sprawdziły się, centrum wsi zamknięte dla ruchu kołowego, mrowie luda, ledwo udaje mi się przecisnąć żółwim tempem nie zsiadając z siodełka, a "na rogatkach" kolorowe słomiano-chochołowe kompozycje informujące o dorocznych Gminnych Dożynkach i wszystko jasne.
Po godzinie od wyruszenia z domu pierwsza przerwa, as-22,0 km/h, w "punkcie zwrotnym" - na skrzyżowaniu dróg 937/938 as jeszcze spadła!
Tu długi godzinny postój na stacji benzynowej, niedyspozycja daje się niestety we znaki, jednak tylno-boczny wiatr wiejący w plecy w drodze powrotnej podwyższył nieco średnią.
Haźlach międzyczas:
ms-41,9
dst-32,3
tm-1h32'
as-21,0
Trasa: dom-Pawłowice-Golasowice-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Haźlach-Zebrzydowice-Ruptawa-dom
Temp. 25-27C, wiatr silny SW.
Ciśnienie i tętno: >>112/69/101<<
W sumie to chyba nie powinienem się ruszać na rower, ale po południu trudno było wysiedzieć.
Zaplanowałem krótszą rundkę łącząc dwa odcinki, którymi wcześniej już jechałem.
Do Pawłowic 8 km z wiatrem, ale wczoraj nie było kręcenia i jakoś marnie mi szło, potem niestety ~25 km pod silny SW wiatr, średnia w Haźlachu tylko 21,0 km/h
W Jarząbkowicach na okolicznych pustych już polach dziesiątki samochodów! Początkowo zakładałem, że to "wina" jakichś robót typu kanalizacja we wsi. W takim przypadku mieszkańcy na kilka tygodni nie mają dojazdu do swoich posesji.
Moje przypuszczenia nie sprawdziły się, centrum wsi zamknięte dla ruchu kołowego, mrowie luda, ledwo udaje mi się przecisnąć żółwim tempem nie zsiadając z siodełka, a "na rogatkach" kolorowe słomiano-chochołowe kompozycje informujące o dorocznych Gminnych Dożynkach i wszystko jasne.
Po godzinie od wyruszenia z domu pierwsza przerwa, as-22,0 km/h, w "punkcie zwrotnym" - na skrzyżowaniu dróg 937/938 as jeszcze spadła!
Tu długi godzinny postój na stacji benzynowej, niedyspozycja daje się niestety we znaki, jednak tylno-boczny wiatr wiejący w plecy w drodze powrotnej podwyższył nieco średnią.
Haźlach międzyczas:
ms-41,9
dst-32,3
tm-1h32'
as-21,0
Trasa: dom-Pawłowice-Golasowice-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Haźlach-Zebrzydowice-Ruptawa-dom
Temp. 25-27C, wiatr silny SW.
Ciśnienie i tętno: >>112/69/101<<
- DST 54.80km
- Czas 02:23
- VAVG 22.99km/h
- VMAX 60.10km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Kellys Saphix
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!