Informacje

  • Wszystkie kilometry: 39819.77 km
  • Km w terenie: 2038.00 km (5.12%)
  • Czas na rowerze: 83d 01h 07m
  • Prędkość średnia: 19.90 km/h
  • Suma w górę: 8635 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jonaszm.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 14 lipca 2010 Kategoria SZWW, 2010

Szlakiem Wielkiej Wojny 1409-1411 dzień 2.

Dzień drugi.

Po zwinięciu obozu, zebraniu jak zwykle pieczątek udajemy się zielonym szlakiem w kierunku miejsca narodzin Fryderyka Chopina. Pozostali poszli obejrzeć park i dworek, mnie z wyboru pozostało pilnowanie rowerów.








Dworek w Żelazowej Woli





Chopin niezmiennie jak magnes przyciąga przedstawicieli różnych nacji i jak zwykle nie brak wśród nich Japończyków, którzy w szczególny sposób cenią jego muzykę i pojawiają się wszędzie tam gdzie kompozytor pozostawił najmniejszy ślad.

Z Żelazowej Woli do Brochowa nam zajęło tylko pół godzinki, natomiast 200 lat wcześniej pokonanie takiej odległości konno lub bryczką po piaszczystych traktach pewnie zajmowało o wiele więcej i była to mała wyprawa.


Kościół parafialny o charakterze obronnym z XVI w.




Kellys w Brochowie


Tablica przedstawiająca stan kościoła po I WŚ



Mieliśmy dużo szczęścia, gdyż miejscowy proboszcz zdecydował się osobiście oprowadzić nas po zamkniętym na co dzień metalową kratą wnętrzu kościoła przybliżając nam jego historię i dzieje.



Skrótem wskazanym przez proboszcza docieramy do Wyszogrodu, a że w słońcu pewnie było znacznie ponad 30C, fontanna na rynku dała nam trochę ochłody.


Fontanna na rynku w Wyszogrodzie

Kolejny etap naszego rajdu Szlakiem Wielkiej Wojny to Czerwińsk, miejsce w którym wojska Jagiełły przeprawiły się przez Wisłę i połączyły z wojskami litewskimi. Umożliwiły im to m.in. brody czerwińskie (nie mylić przypadkiem z zarostem), ale głównie zbudowany most pontonowy będący ogromnym wyczynem inżynierskim.







To nie koniec na dziś, przed sobą mamy jeszcze sporo kilometrów do Ciechanowa i planowany nocleg w schronisku.
Tu odłącza się od nas na kilkanaście godzin jeden z naszej grupy i wraca w dniu następnym w godzinie naszego wyjazdu.
Pochodzi z gminy Ojrzeń, rodzina przyjechała kilka dni wcześniej na wakacje i chce kilka godzin z nią pobyć.

Na miejscu okazuje się, że w schronisku miejsc brak gdyż te kilka pokoi którymi dysponują, od trzech miesięcy okupują "waleci".
Spragnieni bieżącej wody i możliwości ugotowania czegoś ciepłego decydujemy się pozostać mając do dyspozycji mały pokoik bez okien na poddaszu z trzema miejscami do spania, a pozostała dwójka zadowala się składanymi łóżkami polowymi i własnymi śpiworami rozłożonymi na korytarzu.

Trasa: Granica-Żelazowa Wola-Brochów-Wyszogród-Czerwińsk-Ciechanów
  • DST 114.80km
  • Czas 06:56
  • VAVG 16.56km/h
  • VMAX 45.30km/h
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 lipca 2010 Kategoria SZWW, 2010

Rajd Szlakiem Wielkiej Wojny 1409-1411 dzień 1.

Dzień pierwszy.

Wcześnie rano (1:30) spotykamy się w Jarze Południowym, aby w trójkę - Zdzisław, Wiesław i ja - pojechać do Zebrzydowic na pociąg z Wiednia do Warszawy.

Już na początku mały "zgrzyt" gdyż Wiesiek spóźnia się prawie dwadzieścia minut. Mało tego, śpiesząc się wjechał na krawężnik i zagiął obręcz tylnego koła co w kilka godzin później będzie miało swoje konsekwencje.
W Zebrzydowicach dołącza kolejna trójka i lekko poddenerwowani czekamy na spóźnionego "Szopena".

Z rozlokowaniem się w wagonie też problemy. Oczywiście brak w składzie pociągu wagonu z miejscem na rowery i konduktor początkowo to nawet chce nas wysadzić, ale wobec wykupionych biletów łącznie z rowerami po jakimś czasie pasuje.

W Katowicach zrobiło się na tyle luźniej, że po przepchaniu się rowerami objuczonymi sakwami przez kilka wagonów znajdujemy jeden wolny przedział do którego wpychamy dwa rowery plus wchodzi jeszcze czwórka z nas.
Pozostałe rowery jadą w różnych miejscach - jeden w przedziale, dwa na końcu/początku wagonu. Tak oto docieramy na Dworzec Centralny w Warszawie.

Ruchome schody ułatwiają nam wydostanie się z podziemi i od razu pod Pałac Prezydencki przyjrzeć się "ostatnim chwilom" drewnianego spornego krzyża.

[Klikamy na miniatury]








Kellys z towarzyszami podróży przed pałacem Prezydenta RP



Jeszcze tylko po pieczątki na Zamek Królewski (kilku uczestników zbierała pieczątki potrzebne do zdobywania odznak i uprawnień i tak na każdym etapie co znacznie wydłużało czas wycieczki), rzut oka na Rynek z Syrenką i kierujemy się na Kampinos.



Przed Izabelinem pierwsza mała awaria. Daje o sobie znać uszkodzona obręcz u Wieśka (w zielonej czapeczce). Próba wyklepania jej kończy się odpadnięciem kilkucentymetrowego wytartego klockami fragmentu obręczy i o dalszej jeździe nie ma mowy.


Pierwsza awaria na trasie, narada co dalej

Szczęśliwie odnajdujemy sklep z serwisem rowerowym. Po około 2 godzinach łącznie z czekaniem na otwarcie obręcz zostaje wymieniona i jedziemy dalej.

Kręcimy się trochę po Puszczy zahaczając o Palmiry. Kocie łby i piachy dają nam się we znaki, gdyż obładowane sakwami rowery "tego nie lubią".










Cmentarz w Palmirach

W Kampinosie ucinamy sobie dłuższa pogawędkę z kościelnym tamtejszego drewnianego kościoła Wniebowzięcia NMP 1773 r. i dowiadujemy się, że jego renowacją zajmowali się podhalańscy górale, oraz że w niedalekim Brochowie został ochrzczony Fryderyk Chopin.



Późnym popołudniem po ponad 14 godzinach w drodze docieramy na miejsce biwakowe w miejscowości Granica.


Kellys pod dębem Prymasa Glempa


Na biwaku schną manele chociaż nie padało

Rozkładamy się przy skansenie i Alei Trzeciego Tysiąclecia z dębami szypułkowymi sadzonymi przez znane osobistości ze świata polityki i kultury, a dostęp do wody zapewnia nam hydrant z którego korzystają również strażacy.


Od lewej: Wiesiek, Tomek i Zdzisław


Nasz przewodnik Mariusz



Te najokazalsze mają po 11 lat i kilkadziesiąt centymetrów w obwodzie, a posadzili je m.in. prezydent RP Aleksander Kwaśniewski, Prymas Józef Glemp i minister środowiska Jan Szyszko. Najmłodsze mają po dwa lata i są w różnym stanie, a przy każdym z nich umieszczono tabliczkę z danymi "fundatora".







Nocą obudziły nas strzały z kałasznikowa. Kilkaset metrów dalej ekipa filmowa kręciła sceny do kolejnego odcinka jakiegoś serialu opartego na wydarzeniach z okresu II WŚ i mających swoje miejsce właśnie w Puszczy Kampinoskiej.

Edycja:
Dopiero 3 października dociera do mnie info, że chodziło o kręcenie scen przejęcia "sowieckiego zrzutka".

Trasa: dom-Zebrzydowice-Warszawa-Izabelin-Palmiry-Leszno-Wiersze-Kampinos-Granica
  • DST 94.90km
  • Teren 7.00km
  • Czas 05:36
  • VAVG 16.95km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 lipca 2010 Kategoria shorty - do 30 km, 2010

Jar Południowy

W każdy piątek o 16:00 spotykamy się w miejscu zwanym jak w tytule, by omówić "plany i strategię" wycieczek na najbliższy tydzień.
Zwykle są to wyjazdy jednodniowe, ale parę razy w roku zdarzają się dłuższe kilkudniowe wypady.

Tym razem niewielką grupą szykujemy się na coś "grubszego". Chodzi o obóz wędrowny Szlakiem Wielkiej Wojny, którego głównym punktem będzie rocznicowy Grunwald.

Do Warszawy koleją, potem przesiadamy się na jednoślady i po kilku dniach meldujemy na polach grunwaldzkich. Jeśli wrócimy cali - wszak zapewne będzie tam gorąco dosłownie i w przenośni - niewykluczona relacja.
  • DST 4.90km
  • Czas 00:18
  • VAVG 16.33km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 lipca 2010 Kategoria 2010, giga - pow. 150 km

Wyrchczadeczka

Szukając kolejnej porcji informacji co jeszcze można zobaczyć w Jaworzynce, w której byłem kilka dni temu, a będącej częścią tzw. Trójwsi, trafiłem na hasło świerki i głuszce.

Być może głuszce mogą być interesujące, ale nie do tego stopnia, by starać się je gdzieś z oddali lub w klatkach zobaczyć. Pewnie najlepsze są na talerzu skoro polują/polowano na nie.

Głównie zainteresowały mnie te "najpiękniejsze świerki na świecie", stąd wycieczka na Wyrchczadeczka.

Polegając jedynie na zapamiętanej szczątkowej informacji z artka - do którego link wyżej - pojechałem do Jaworzynki, by tu wypytać o szczegóły.
Według tej mapy w części Jaworzynki zwanej Łacki jest coś co zwie się Czadeczka, czyli powinienem być blisko.
Jak się "okazało w praniu" nie było to takie oczywiste. Młoda mieszkanka nie mogąc udzielić mi precyzyjnej informacji (mieszkała w Jaworzynce od 9 lat) skierowała mnie do tablicy z mapą.

Trzeba przyznać, że zmyliła mnie dwuczłonowa nazwa tego miejsca podana w artykule z linka. W tym przypadku chodziło nie o Wyrch Czadeczka, a o Wyrchczadeczka. Niby niewielka różnica, jednak to zupełnie inne miejsce.



Tym razem mając w pamięci jej lokalizację w sąsiedztwie Ochodzitej kierowałem się na nią jak na latarnię.
Zapamiętałem też takie charakterystyczne miejsca jak Małysze i Zapasieki, a spotkani na trasie autochtoni w różnym wieku wskazywali drogę we właściwym kierunku.





Już na miejscu dowiedziałem się od starszego górala zajętego zgrabywaniem siana, że sporo tych wiekowych świerków w ostatnich latach niestety zostało wyciętych gdyż uległy zarażeniu przez szkodniki leśne.


Smutny koniec smreka. Pocięty na 2 metrowe kloce czeka nie wiadomo na co.



[Kliknij i powiększ]


[Kliknij i powiększ]


Zachowane najokazalsze egzemplarze mogą robić wrażenie, myślę jednak, że daleko im do amerykańskiej sekwoi.

[Kliknij i powiększ]

Widok z Zapasiek na Ochodzitą i Koczy Zamek

Powrót przez Istebną Zaolzie - tu dłuższy "popas" w miłym gronie - Stecówkę i Kubalonkę.

Trasa: dom-Pawłowice-Skoczów-Ustroń-Wisła-Kubalonka-Istebna-Jaworzynka Łacki
-Małysze-Zapasieki-Wyrchczadeczka-Małysze- Na Beskid-Istebna Centrum-Zaolzie
-Stecówka-Kubalonka-powrót tą sama trasą-dom

Temp. 14-21C
  • DST 156.10km
  • Teren 3.00km
  • Czas 07:43
  • VAVG 20.23km/h
  • VMAX 64.40km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 lipca 2010 Kategoria maxi 50-100 km, 2010

Przegląd

Na "budziku" Kellysa ponad 7700 km i kolejna wizyta w serwisie w Żorach.
Była wymiana klocków, linki z tylnego hamulca, przesmarowanie łożysk, likwidacja luzów, założenie podpórki, a wszystko przed planowanym lipcowym dłuższym wyjazdem.

Wcześnie rano prawie bezchmurnie, ale potem coraz więcej chmur i o 9:00 już całkowicie pokrywały niebo, na dodatek zaczęło kropić.

Trasa: dom-Żory-Pawłowice-Golasowice-Jarząbkowice-Pruchna-Haźlach-Pielgrzymowice
-Bzie-dom
  • DST 83.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 23.16km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 lipca 2010 Kategoria maxi 50-100 km, 2010

XI RRR

Najwyższy czas rozszyfrować skrót jakim opatrzyłem temat.
XI RRR to XI Rodzinny Rajd Rowerowy jaki odbył się w Drogomyślu i w którym udział wzięło ponad 350 uczestników w tym spora gromadka (18) przedstawicieli i sympatyków KTR "Wiercipięta".

Przyjazd naszej grupy
Przyjazd naszej grupy © jonaszm

Największym mankamentem takich imprez to jazda z szybkością dyktowaną przez najsłabszego/najmłodszego uczestnika, dlatego też średnia niestety bardzo spada.

Przymusowy postój czoła peletonu przed przejazdem kolejowym
Przymusowy postój czoła peletonu przed przejazdem kolejowym © jonaszm


Spojrzenie w drugą - jak widać - ciekawszą stronę rajdowego wężyka rozciągniętego na długości około kilometra
Spojrzenie w drugą - jak widać - ciekawszą stronę rajdowego wężyka rozciągniętego na długości około kilometra © jonaszm

No półmetku rajdu w miejscowości Kowale
No półmetku rajdu w miejscowości Kowale © jonaszm

Całą trasę rajdu ze startem i metą w Drogomyślu pokonało sporo dzieci w wieku do 10 lat, a najmłodszy "rajdowiec" który samodzielnie pokonał dystans 38 km miał 7 lat.

Trasa: dom-Pawłowice-Golasowice-Jarząbkowice-Drogomyśl-Zabłocie-Zarzecze-Chybie-Mnich
-Pierściec-Kowale-Pierściec-Kiczyce-Ochaby-Drogomyśl
-Pielgrzymowice-Ruptawa-dom

Temp. 23-27C
  • DST 91.80km
  • Czas 05:31
  • VAVG 16.64km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 lipca 2010 Kategoria mega 100-150 km, 2010

Na zaporę do Goczałkowic

Skoro mamy lato, to i temperatury z rana na to wskazują. Prawie bezchmurne niebo, lekki wiaterek i 23C o godz. 9:00.
Dla ochłody - tak mi się przynajmniej wydawało - wybrałem się nad zbiornik goczałkowicki, jednak i tu przy minimalnych tylko podmuchach marszczących ledwo co powierzchnię tafli jeziora ochłody niestety nie było.

Trochę przyjemniej zrobiło się dopiero w Czarnym Lesie, ale po przejechaniu go wzdłuż i wszerz kiedyś należało z niego wyjechać.

Przez Mnich, Drogomyśl na ścieżkę rowerową i wzdłuż Wisły do Ochab, by tu przez dłuższą chwilę pomoczyć kopytka.
Na każdym z mijanych progów na rzece sporo luda w różnym wieku i różnym stopniu zaróżowienia.

Międzyczas zapora
ms-39,6
dst-39,0
tm-1h45'
as-22,4

Ciśnienie/tętno: >>106/62/96<<
Temp. 23-27C
Trasa: dom-Pawłowice-Strumień-Goczałkowice-Czarny Las-Mnich-Drogomyśl-Ochaby-Drogomyśl
-Jarząbkowice-Pielgrzymowice-Bzie-dom
  • DST 100.20km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 21.09km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 czerwca 2010 Kategoria maxi 50-100 km, 2010

Trasa 938

Po wypadzie do Jaworzynki sprzed kilku dni jakoś brak świeżości. Pogoda super, temperatura dość wysoka, ale północny wiaterek uprzyjemniał jazdę.

Jedna ze stałych tras do rozwidlenia drogi 938 w miejscowości Haźlach przed Cieszynem. Tym razem powrót nie 938 a 937 do skrzyżowania w Kończycach Wielkich i ponowny wjazd na 938 by w Pielgrzymowicach wjechać na drogi wśród pól.

Międzyczas Haźlach

ms-56,8
dst-32,8
tm-1h25' 8:00-9:25
as-23,2

Trasa: dom-Pielgrzymowice-Golasowice-Jarzębkowice-938-Haźlach-Kończyce Wielkie-938-Pielgrzymowice-Bzie-dom

Ciśnienie/tętno: >>104/63/92<<
Temp. 20-26C
  • DST 71.60km
  • Czas 03:09
  • VAVG 22.73km/h
  • VMAX 56.80km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 czerwca 2010 Kategoria middle 30-50 km, 2010

Pruchna

Póki co zakładane minimum 1000 kilometrów w miesiącu mimo wielu deszczowych dni udaje się realizować.
Dziś wypad do Pruchnej, aby dokręcić te brakujące 30 km z hakiem.

Trasa: dom-Pawłowice-Golasowice-Jarząbkowice-Pruchna-Pielgrzymowice-Bzie-dom

Ciśnienie/tętno: >>123/74/82<<
Temp. 19-24C
  • DST 48.20km
  • Czas 02:00
  • VAVG 24.10km/h
  • VMAX 49.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 czerwca 2010 Kategoria shorty - do 30 km, 2010

Myjnia

Jedyny sposób na Kellysa to karcher na myjni, a w najbliższym czasie wizyta w serwisie i przesmarowanie wszystkiego.
  • DST 8.00km
  • Czas 00:22
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 48.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Kellys Saphix
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl