Niedziela, 23 maja 2010
Kategoria maxi 50-100 km, 2010
Niedzielny rekonesans
Po mokrej sobocie i niepewnym poranku około południa pogoda stawała się coraz lepsza.
Słońca było coraz więcej i ciemne deszczowe chmury, które co jakiś czas "straszyły" odpłynęły w siną dal.
Trasa wpierw do Pawłowic drogą 933, ale jak się po kilku kilometrach okazało przed wiaduktem w Bziu stoją bariery przegradzające i zakaz ruchu.
Obniżenie terenu zalane na odcinku około 100 metrów, ale głębokość trudna do oszacowania.
Nie wiem jak to możliwe, że wcześniej nigdzie znaku informującego o zamknięciu drogi. Brak jakiegokolwiek sprzętu, np. pomp lub śladów likwidacji rozlewiska, nic! Kto mógł przypuszczać, że jadące z przeciwka samochody wcześniej zawróciły?
Po prawej w rozlewisku stoi budynek komisu samochodowego. Obok na podjeździe zatopiony do połowy samochód dostawczy typu "transporter", a po składowisku używanych części samochodowych ani śladu, wszystko pod wodą.
Jadące w tym samym kierunku pojazdy muszą zawracać co nie stanowi akurat problemu, bo odbywa się to na styku dwóch jezdni dwupasmowych "schodzących" z wiaduktu i przechodzących w jedną od strony Jastrzębia.
Po nadłożeniu objazdem ~ 6 km ponownie wracam na 933 i po 2 kilometrach od poprzedniej kałuży kolejna "niespodzianka". Tym razem rozlewisko ma kilkaset metrów długości i pewnie kilka metrów głębokości, jednym słowem kolejny objazd, a poprowadzony obok kopalni "Pniówek".
Po raz drugi wracam na 933, by potem już bez niespodzianek jadąc przez kolejne sąsiadujące ze sobą miejscowości przy pięknej pogodzie wrócić do domu.
Już na miejscu "plułem sobie w brodę" że nie wziąłem ze sobą jakiej wałówy i nie pojechałem znacznie dalej, wszak miał to być jedynie krótki rekonesans by ocenić gdzie w dalszym ciągu są objazdy.
Do samego wieczora utrzymywała się piękna pogoda z dużą ilością słońca i tylko lekkim wiaterkiem.
Edycja wpisu
W dniu 25 maja, tym razem wyposażony w aparat pojechałem tamtędy ponownie i dodaję kilka fotek z tych miejsc.

Przystanek w wodzie © jonaszm

Pompy na stanowiskach © jonaszm

Podtopione złomowisko samochodowe © jonaszm
Pompy nie pracowały, próbowałem u strażaków zasięgnąć "języka" jaką mają wydajność, nic z tego, "my tu tylko pilnujemy", taka była odpowiedź.

Widoczny trawiasty "bród" którym można się przedostać na drugą stronę po wyskoczeniu z butów i skarpetek © jonaszm

Widok z wiaduktu na rozlewisko i drogę do Jastrzębia Zdroju © jonaszm

Widoczne "śmiechu warte" prawdopodobnie wcześniej pracujące tu pompy. Pewnie na osuszenie tego rozlewiska nie starczyłoby tego roku © jonaszm

Tym razem to samo rozlewisko od strony wschodniej. Niestety ochroniarze nie pozwolili zbliżać się ze względu na obecność sztabu akcji © jonaszm
Trasa: dom-Pawłowice-Golasowice-Jarzębkowice-Pruchna-Pielgrzymowice-Zebrzydowice
-Ruptawa-dom
Ciśnienie/tętno: >>112/65/114<<
Temp. 15-18C
Słońca było coraz więcej i ciemne deszczowe chmury, które co jakiś czas "straszyły" odpłynęły w siną dal.
Trasa wpierw do Pawłowic drogą 933, ale jak się po kilku kilometrach okazało przed wiaduktem w Bziu stoją bariery przegradzające i zakaz ruchu.
Obniżenie terenu zalane na odcinku około 100 metrów, ale głębokość trudna do oszacowania.
Nie wiem jak to możliwe, że wcześniej nigdzie znaku informującego o zamknięciu drogi. Brak jakiegokolwiek sprzętu, np. pomp lub śladów likwidacji rozlewiska, nic! Kto mógł przypuszczać, że jadące z przeciwka samochody wcześniej zawróciły?
Po prawej w rozlewisku stoi budynek komisu samochodowego. Obok na podjeździe zatopiony do połowy samochód dostawczy typu "transporter", a po składowisku używanych części samochodowych ani śladu, wszystko pod wodą.
Jadące w tym samym kierunku pojazdy muszą zawracać co nie stanowi akurat problemu, bo odbywa się to na styku dwóch jezdni dwupasmowych "schodzących" z wiaduktu i przechodzących w jedną od strony Jastrzębia.
Po nadłożeniu objazdem ~ 6 km ponownie wracam na 933 i po 2 kilometrach od poprzedniej kałuży kolejna "niespodzianka". Tym razem rozlewisko ma kilkaset metrów długości i pewnie kilka metrów głębokości, jednym słowem kolejny objazd, a poprowadzony obok kopalni "Pniówek".
Po raz drugi wracam na 933, by potem już bez niespodzianek jadąc przez kolejne sąsiadujące ze sobą miejscowości przy pięknej pogodzie wrócić do domu.
Już na miejscu "plułem sobie w brodę" że nie wziąłem ze sobą jakiej wałówy i nie pojechałem znacznie dalej, wszak miał to być jedynie krótki rekonesans by ocenić gdzie w dalszym ciągu są objazdy.
Do samego wieczora utrzymywała się piękna pogoda z dużą ilością słońca i tylko lekkim wiaterkiem.
Edycja wpisu
W dniu 25 maja, tym razem wyposażony w aparat pojechałem tamtędy ponownie i dodaję kilka fotek z tych miejsc.

Przystanek w wodzie © jonaszm

Pompy na stanowiskach © jonaszm

Podtopione złomowisko samochodowe © jonaszm
Pompy nie pracowały, próbowałem u strażaków zasięgnąć "języka" jaką mają wydajność, nic z tego, "my tu tylko pilnujemy", taka była odpowiedź.

Widoczny trawiasty "bród" którym można się przedostać na drugą stronę po wyskoczeniu z butów i skarpetek © jonaszm

Widok z wiaduktu na rozlewisko i drogę do Jastrzębia Zdroju © jonaszm

Widoczne "śmiechu warte" prawdopodobnie wcześniej pracujące tu pompy. Pewnie na osuszenie tego rozlewiska nie starczyłoby tego roku © jonaszm

Tym razem to samo rozlewisko od strony wschodniej. Niestety ochroniarze nie pozwolili zbliżać się ze względu na obecność sztabu akcji © jonaszm
Trasa: dom-Pawłowice-Golasowice-Jarzębkowice-Pruchna-Pielgrzymowice-Zebrzydowice
-Ruptawa-dom
Ciśnienie/tętno: >>112/65/114<<
Temp. 15-18C
- DST 54.10km
- Czas 02:14
- VAVG 24.22km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Kellys Saphix
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!