Piątek, 2 października 2009
Kategoria maxi 50-100 km, 2009
Para kapci
Chociaż zimno z rana przed 10:00 decyduję się pojechać. Słońce fajnie świeci, zachmurzenie małe, ale tylko 8C i dość silny wiatr z W.
Trasa przez Świerklany, Rybnik na cmentarz w Gaszowicach zrobić małe porządki, w drodze powrotnej do brata po orzechy.
Dojeżdżając do Czernicy na wysokości stacji paliw tylne koło podejrzanie zaczyna nie wybierać dziur tylko coraz bardziej tłucze. Początkowo nie dopuszczam myśli o kapciu, przecież do domu grubo ponad 30 km, ale niestety!
Zatrzymuję się za przystankiem na Bema, w kole marne resztki powietrza. Zanim zdjąłem koło sprawdzam co może być przyczyną?
Gdybym jadąc walnął w dziurę to można się pogodzić z faktem przebitej dętki, ale nic takiego nie było.
Kręcę kołem i sprawdzam oponę, przy drugim obrocie zauważam winowajcę; podobnie jak za pierwszym razem jak wracałem z Równicy z opony wystaje 0,5 cm srebrzysty stalowy drucik z kordu opony samochodowej, znaczy mam już parę kapci w tym roku.
Pierwsza wymiana w warunkach polowych, jak to dobrze wozić ze sobą rękawice robocze, inaczej dalsza jazda z upaćkanymi rękami nie należałaby do przyjemnych.
Nasuwa się wniosek: lepiej wozić jak się prosić, mało tego, jedna dętka może nie wystarczyć, kiedy te druciki stają się coraz bardziej "popularne". Zabawa z klejeniem to ostateczność, ale kiedy złapie nas pech na 1-2 godz. przed zachodem słońca przestaje robić się ciekawie, czyli dwie dętki w zapasie to minimum.
Międzyczas Gaszowice
ms-49,1
ds-29,2
tm-1h21'
as-21,7
Trasa: dom-Szeroka-Świerklany-Chwałowice-Rybnik-Jejkowice-Gaszowice-Piece-Rydułtowy
-Pszów-Wodzisław Śl.-Mszana-dom
Temp. 8-15C
Trasa przez Świerklany, Rybnik na cmentarz w Gaszowicach zrobić małe porządki, w drodze powrotnej do brata po orzechy.
Dojeżdżając do Czernicy na wysokości stacji paliw tylne koło podejrzanie zaczyna nie wybierać dziur tylko coraz bardziej tłucze. Początkowo nie dopuszczam myśli o kapciu, przecież do domu grubo ponad 30 km, ale niestety!
Zatrzymuję się za przystankiem na Bema, w kole marne resztki powietrza. Zanim zdjąłem koło sprawdzam co może być przyczyną?
Gdybym jadąc walnął w dziurę to można się pogodzić z faktem przebitej dętki, ale nic takiego nie było.
Kręcę kołem i sprawdzam oponę, przy drugim obrocie zauważam winowajcę; podobnie jak za pierwszym razem jak wracałem z Równicy z opony wystaje 0,5 cm srebrzysty stalowy drucik z kordu opony samochodowej, znaczy mam już parę kapci w tym roku.
Pierwsza wymiana w warunkach polowych, jak to dobrze wozić ze sobą rękawice robocze, inaczej dalsza jazda z upaćkanymi rękami nie należałaby do przyjemnych.
Nasuwa się wniosek: lepiej wozić jak się prosić, mało tego, jedna dętka może nie wystarczyć, kiedy te druciki stają się coraz bardziej "popularne". Zabawa z klejeniem to ostateczność, ale kiedy złapie nas pech na 1-2 godz. przed zachodem słońca przestaje robić się ciekawie, czyli dwie dętki w zapasie to minimum.
Międzyczas Gaszowice
ms-49,1
ds-29,2
tm-1h21'
as-21,7
Trasa: dom-Szeroka-Świerklany-Chwałowice-Rybnik-Jejkowice-Gaszowice-Piece-Rydułtowy
-Pszów-Wodzisław Śl.-Mszana-dom
Temp. 8-15C
- DST 66.20km
- Czas 03:00
- VAVG 22.07km/h
- VMAX 52.80km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Kellys Saphix
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!